Archiwum Forum Placebo (2005r.-2007r.)

bzik · Wysłany: Czw 22:08, 29 Mar 2007 Temat postu:

ano stworzony do tego nie jest, molko + playback zawsze daje komiczny efekt

moloko ma 2 wyprobowane sposoby na przezycie takiej obciachowej sytuacji :
1. metoda na cierpietnika - mina jakby go wszystkie zeby bolaly; bez kija nie podchodz, bo pogryzie (np. Meds z Hit Machine);
2. metoda na zlewka-luzaka - wszyscy wiedza o co chodzi, wiec nawet nie probuje udawac, ze sie stara ( Carbon Kid z niem. Vivy).
Wink

a wracajac do San Remo - to jedyne scandalo jakie tam mialo miejsce to masakrycznie obcisle skorzane porty moloka Razz

Bracelet · Wysłany: Czw 22:24, 29 Mar 2007 Temat postu:

doopamaryni

Byl sobie taki troche pseudo rock festival Maxidrome sie nazywal i tam tez sie posilkowali playbackiem, choc niezupelnym, i mimo, ze akurat w tym kraju playback jest standardem to sporo osob wyszlo w trakcie... ale to za nasza wschodnia granica. Teraz zawitaja do B1 a bileciki na VIP kosztuja bagatela 700 Euro. Mam nadzieje, ze za takie pieniadze bedzie live:) Twisted Evil

A tu fotki trzy z pamietnego w/w szoł
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]

jalisandala

jako nowy użytkownik nie mogę dodać linku, ale skoro mowa o występach na żywo z playback'u - rozbroiło mnie nagranie z ich występu z Davidem Bowie, gdzie podczas without you Bri zapomina kawałka tekstu i David próbuje ratować sytuację udając, że to on śpiewa. Mozna znaleźć na youtube, jakość kiepska, ale widać ten moment wyraźnie... Smile

Justyna O.

ja widziałam raz playback, on śpiewa z playbacku jak wykonuje ,,WYIN" z Davidem Bowie, i jest w tej czarnej sukience. Przyjrzyjcie się, pod koniec śmieje się do Davida a tekścik sobie leci! Porażka kompletna, nawet się z tym nie krył.

Volga

Hmmm..a czy przypadkiem to znowu nie jest slawetne przesuniecie glosu wzgledem obrazu...?

Justyna O.

sama nie wiem, ale moje koleżanki też to zauważyły...Brian się śmiał do Davida a tekst sobie...a on sobie..grał dalej na gitarce...to było okropne...ale spojrzę jeszcze raz co by nie oskarżać fałszywie jeśli sięcos przesunęło...playbacku to można być pewnym chyba tylko wtedy, gdy się to widzi na własne oczy....

Inka

A ja myślałam, że wersja tv WYIN z Bowie to jest po prostu teledysk, a nie kawałek koncertu.

jalisandala

wydaje mi się, że przesunięcie w tym wypadku w rachubę nie wchodzi Very Happy

(w momencie gdy Bri ma zaśpiewać Take the plan, spin it sideways Bowie nawet pokazuje nań palcem, ten tylko gra na gitarze - jak najbardziej z dali od mikrofonu - a tekst leci Laughing

i wtedy to David doskakuje do mikrofonu i udaje, że to niby on to wyśpiewuje - miałam gdzieś to nagranie w znacznie lepszej jakości, jeśli je znajdę, udostępnię...)

i nie wiem czy jakikolwiek zespół zrobiłby z takiego nagrania oficjalny teledysk Twisted Evil

Picture of Mary

ej no ludzie, to jest teledysk gdzie na wersje live nalozono dzwiek z wersji ze studia. nie styka glos co oczywiste, bo to podklad nie spiewany na zywo.

chyba ze wam chodzi o inne nagranei, niz teledysk do without you

serigala

z tego co widzę, to ludzie piszą właśnie o teledysku Rolling Eyes

zanim zaczniecie kogoś oskarżac - warto uzupełnićwiedzę Wink

Volga

Ja tez jestem madra inaczej...nagle jakos wyobraziulam sobie ze to nagranie jest np. z telefonu wrzucone na youtuba...gdzie w 1998 telefony z kamera. Gdzie wogóle telefony?

No oczywiście ze teledysk nie idzie "na zywca" - Very Happy

Pikczer ma swieta racje,. A tam, zapewne jołop sie jak zywkle pomy;lił, zreezsta mówił nie raz ze to było stersujace wystapienie i gdydby nie Bowie to byłaby klapa Very Happy

Hearty

właśnie,zanim skrytykujecie może sprawdźcie coś dobrze? Rolling Eyes

jalisandala

wendetta

jeszcze apropos san remo, dwa dni temu znalazłam gdzieś ów filmik i zanim przeczytałam ten wątek to nurtowało mnie strasznie jaka była geneza jego zachowania Question

Nie dziwie się biedakowi, chociaż mógł albo w ogole nie występować w tym badziewiu albo swoim księżniczkowym zwyczajem po prostu zejść ze sceny lub też... mógł się bardziej postarać (pomysł z pokazaniem tyłka byłby niezły Razz

) Żałośni byli ci goście w garniturkach i turbanach, najpierw siedzą jak na kazaniu księdza Bronka potem jeszcze wygwizdują princesse i spółkę (powinni się cieszyć, że im rozrywki dostraczył Wink

) a na końcu jeszcze ktoś za nim z kamerą leci. A Molek naspeedowany, zbuntowany, ale jak zawsze uroczy. Women love bad guys... Razz

skórzane gatki rulez Wink