Forum Archiwum Forum Placebo (2005r.-2007r.) Strona Główna Archiwum Forum Placebo (2005r.-2007r.)
Nowe forum dostępne pod adresem www.forum.placebo.prv.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

just another fic :P
Idź do strony 1, 2, 3 ... 21, 22, 23  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Archiwum Forum Placebo (2005r.-2007r.) Strona Główna -> Sztuka własna
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lain
Dziecko Rosemary



Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chciałabyś/byś wiedzieć...

PostWysłany: Wto 20:25, 01 Lis 2005    Temat postu: just another fic :P

Dwie uzależnione dziewoje od ficania, znowu zaczęły się bawić Smile

ja-Błażej
opethana-Stefan

inne postacie ktore sie pojawia - bedzie napsiane na gorze nastepnych postow:P

zapraszamy do czytania i komentowania :]

***

Stefan: Szalałem w tłumie, obijałem się o ludzi. Uwielbiam koncerty, tą atmosferą i wszystko, co się na nich dzieje. Support skończył się dość szybko, teraz tak naprawdę wszystko się zacznie. Członkowie zespołu powoli wychodzili na scenę... wtedy zobaczyłem go po raz pierwszy. I obiecałem sobie, że nie ostatni. W końcu pracujemy w jednej branży. Był piękny...taki...kobiecy, Oh,.zapamiętywałem każdy jego ruch, gest..wszystko. Jego gra na gitarze sprawiała mnie o dreszcze.

Błażej: To był nasz pierwszy koncert w Londynie. Wszyscy podchodziliśmy do tego bardzo entuzjastycznie. Dopiero, co zaczynamy karierę wiec wszystko jest takie zakręcone... A to szaleństwo podczas koncertów... Nigdy w życiu nie widziałem czegoś takiego... znaczy nie byłam po tej bardziej luźnej stronie sceny... Ci wszyscy ludzie... Czyste szaleństwo. Kocham to. Aż czasami mnie przeraża, co ja pod wpływem takiego szaleństwa wyprawiam... Oczywiste, jeśli Philowi i Chrisowi przypomni się, żeby mi przypomnieć, bo po takiej ilości alkoholu mało, co pamiętam... Trochę bisowaliśmy i wreszcie zeszliśmy za scenę. Prysznic, odpoczynek, gdy ktoś zapukał do mojej garderoby…

Stefan: Brianowi i Stevenowi powiedziałem, żeby wrócili do hotelu beze mnie. Od razu wiedzieli, o co chodzi, heh - za dobrze mnie znają. Po koncercie od razu poszedłem do garderoby gitarzysty. Błażej? tak, chyba tak miał na imię...Bynajmniej tak pisało na plakacie. Trochę musiałem czekać na otwarcie drzwi. Może nie chce? Zacząłem mieć wątpliwości...a jak... jak mnie wyśmieje? Trudno. Raz się żyje...a nie mogę przepuścić takiej okazji.

Błażej: Domyślam, że to pewnie jakiś fan. Staram się ogarnąć, ale średnio mi to wychodzi. Mokre włosy robią co chcą. Staram się je jakoś wytrzeć, ale szybko ten pomysł porzucam. Ubieram się w jakieś "ciemne" rzeczy i podchodzę do drzwi. Otwieram. Stoi wysoki mężczyzna, którego kompletnie nie kojarzę. Czyli fan. Uśmiecham się "Cześć".

Stef: Uśmiecha się, wiec jest pozytywnie. Widać, że jest wyczerpany po koncercie, tak jak my po naszych. Nie jest to dziwne - w końcu dali z siebie wszystko. Tylko, co mam teraz powiedzieć? "Cześć, zakochałem się w Tobie, będziesz moim kochankiem" , bez przesady to żałosne. Po co tu przychodziłem? Z nadzieją, że rzuci mi się na szyje i wyzna miłość? Bez sensu. - Hej...ja...chciałem pogratulować mam koncertu …już na nie jednym byłem i musze stwierdzić, ze macie świetny start …Sam gram w kapeli, nie wiem czy znasz - Placebo .

Błażej - Jasna cholera jaki on wysoki …czuje się jak mrówka... nie, nie bez przesady ale i tak wywiera to wrażenie... Mówi, że gra w jakiejś kapeli... Placebo? Coś kojarzę sobie... Ale światełko jest daleko w tunelu... Uśmiecham się, w końcu nie ma nic przyjemniejszego od pochwały innego muzyka. Który się zna na fachu pewnie. Zapraszam go do środka - Chcesz wejść? Napijesz się czegoś? - Czekam na jego odpowiedz, a tymczasem uporczywie przeszukuje pamięć w poszukiwaniu jednego słowa - PLACEBO.

Stef: Nie miałem pojęcia, że tak łatwo pójdzie. Czy chce wejść? Głupie pytanie. - Pewnie, dzięki- uśmiecham się i przekraczam próg pokoju. Typowa garderoba...Kiedyś chyba też w niej byłem. - A co masz do zaproponowania, do picia?- Ciekawe czy zna Placebo, jak tak ułatwiłoby to wszystko....może jedna trasa koncertowa?

Błażej -Chyba zostało trochę piwa... może gdzieś jest wódka… zaraz poszukam - ruszam w stronę barku... Czy mi się wydaje czy on się uporczywie na mnie gapi? nie musiało mi się wydawać. Jestem na tyle pijany, że pewnie zaraz zobaczę ufoludki. Chrisa zawsze zadziwiało jak ja mogę w takim stanie poprawnie mówić. Coś zaświtało mi w głowie - Placebo? Czy wasz wokalista nie przebierał się za kobietę? - po chwili dotarło do mnie jak było głupie to, co powiedziałem. W milczeniu postawiłem butelkę trunku i dwa kieliszki. Usiadłem na miękkiej kanapie przy stoliczku.

Stef: Dosiadłem się do niego - Taak, Brian często robi takie rzeczy… Nie boi się niczego i za to go kochają.- więc zna nas, heh mnie nie pamięta, ale kojarzy Briana .Pozytywnie. Widzę, że już jest trochę wstawiony, ale nic nie szkodzi. Wręcz przeciwnie. Jeszcze trochę wypijemy i zobaczymy jak się teatrzyk rozkręci.

Błażej - Nigdy nie słuchałem waszej muzyki... Co właściwie gracie? Na czym grasz? - Wypijam 1 kieliszek i nalewam sobie następnym. Zaczynam tracić powoli... hmm właściwie co? Nieważne. Wiadomo, co to się dzieje jak się pije za dużo, a dzisiejszy dzień był na tyle dobry, że nie zapaliła mi się czerwona lampka w głowie po 2 kieliszku. Wygodnie rozłożyłem się na kanapie.

Stef: Zauważyłem, ze Błażej zaczyna się rozkładać na kanapie...przysunąłem się do niego. trzeba korzystać jak podają na talerzu . - Gramy rocka... ja teoretycznie jestem basista, ale często też na gitarze gram... przyjdź kiedyś na koncert, to zobaczysz, jak gramy. Pije równo z nim...na szczęście obdarzono mnie mocna głową...on już powoli odlatuje.

Błażej - I nagle jakimś dziwnym trafem zaczął mi się wydawać na swój sposób atrakcyjny... nie, nie. Błażej obudź się, Błażej obudź się! To nie przejdzie nie wiesz przecież... Znaczy wiesz. Przysuwa się do Ciebie. "Normalny" facet by tego nie robił. Ale czy jest homo czy bi? Nie, nie mogę zaryzykować. Poza tym nie teraz kiedy jestem pijany. Fuck, właśnie zbyt pijany. Próbuję się podnieść, ale wszystkie kończyny odmówiły mi posłuszeństwa.

Stef: Wydaje się być taki bezbronny...taki...taki słodki. Cały świat przestał być dla mnie istotny. Zbliżyłem się do niego jeszcze bardziej, pochyliłem nad jego głową i delikatnie pocałowałem
Błażej: Nie, nie wolno mi... Nie mogę się ruszyć... Oprócz tego, że ciało mi nie pozwala to jeszcze on... Jego oczy... Ile w nich jest ciepła... Delikatnie odwzajemniam pocałunek i staram się zmusić żeby coś powiedzieć... - Stefan... - jęknąłem. Kompletnie kreci mi się w głowie. W ten bardziej przyjemny sposób.

Stef: odwzajemnij pocałunek, wiec nie jest przeciwko… choć widzę te wahanie się w oczach. nie może zrobić ruchu, ..leży w bezruchu.. a ja...nie potrafię się opanować i całuję go raz jeszcze ..tym razem wsuwam język do jego ust. Ten moment mógłby trwać wiecznie.

Błażej: Modle się w duchu żeby ktoś wszedł... Pewnie na próżno. O ile dobrze pamiętam Chris i Phil jak są dobrze podpici to bawią się w najlepsze i łatwo o mnie zapominają... Przecież nie będę krzyczeć... Wsunął mi język do ust, nie odwzajemniam tak namiętnie jak on. Nie mogę się ruszać wciąż, nie mogę go odepchnąć od siebie. Odsuwa twarz a ja odwracam wzrok... - Stef... po co tu przyszedłeś ?

Stef: coś jest nie tak. popsuło się...zaczynam żałować, że to zrobiłem...mogłem później...o ile te później kiedyś by nastąpiło. FUCK! Co mam mu powiedzieć? przyszedłem, żeby cię przelecieć? Ta jasne, znienawidziłby mnie. myśl Stef.. myśl… choć raz.... -e...chciałem cię poznać...

Błażej - Czar alkoholu pryska żeby ustąpić miejsca powolnemu przygnębieniu. - Poznać? - patrzę na niego, nie wierze, że to powiedział - tylko poznać? - coś z nim nie tak, zastanawia się... zbyt długo - Stef... pomóż mi wstać - czuje się okropnie, nie dość, że siedzę w jednym pokoju z facetem, który prawdopodobnie chciał mnie sobie wynająć za friko na jedna noc, to jeszcze muszę go prosić o pomoc inaczej będę sobie do rana leżał bezbronny... Czy w ogóle mogę mu zaufać żeby prosić go o pomoc? Nie mam wyboru...

Stef: Nie wiem, co mam powiedzieć...jestem w kropce. Pomagam mu, chce być jak najbardziej użyteczny. Boje się, że już nigdy więcej go nie zobaczę...ale...po cholerę odwzajemniał o wszystko? Mógłby, już na wstępie powiedzieć, sorry nie mam czasu, milo, że zapukałeś, ale idź sobie. Co mam robić?!

Błażej - Pomógł mi. A może się pomyliłem? A może za szybko wyciągnąłem wnioski? Nie wiem strasznie szumi mi w głowie nie czuje się najlepiej jednak... Przytulam się do niego jęcząc, że niedobrze się czuje... Mam nadzieje, że jak rano się obudzę nie będę nic pamiętał, nie wiem, kto teraz głupiej się czuje ja czy on? Obcy facet przychodzi, a ja jęczę o pomoc... Absurd.

Stef: Przytulam go mocno...delikatnie głaszcze go po głowie...Jest taki nieporadny teraz, heh. Najpierw odepchnął, teraz przyciąga do siebie. I jak takiego zrozumieć? Nie ważne...musze cieszyć się tymi chwilami. Boże, niech one nie będą ostatnimi.....Choć raz mnie wysłuchaj. Milczę, nie chce niczego popsuć.

Błażej: Głaszcze mnie po głowie. Czuje się jak mała dziewczynka, która pierwszy raz wypiła piwo i nie wiedziała, że ma słabą głowę. Czyli głupio. Ale sposób, w jaki mnie przytula... Sprawia, że czuje, się... Troszczy się o mnie. - Stef... Mógłbyś zostać na noc? naprawdę nie czuje się dobrze... - na chwile zrobiło mi się ciemno przed oczami. Albo kompletnie zgłupiałem albo sam proszę się o gwałt. Niesamowite, co człowiek po pijaku potrafi powiedzieć.

Stef: Ogłupiałem. Czy chce zostać na noc? To chyba oczywiste...Tak niewinnie wtula się we mnie.. dawno nie czułem się tak potrzebny, nikt nie sprawił, że...- Pewnie, że zostanę. Nie zostawię cię w takim stanie.

Błażej - Stef... nie zrobisz mi krzywdy prawda? - wyjęczałem zanim kompletnie straciłem przytomność. Ciemność. Koniec na dzisiaj. Nie zdążyłem usłyszeć nawet, co powiedział.

c.d.n. Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
opi
Wariatka



Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Wto 20:52, 01 Lis 2005    Temat postu:

no i po co podpisywalas kto jest kto:P teraz wiadomo, ze to ja beznadziejnie pisze, pfff;p

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lain
Dziecko Rosemary



Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chciałabyś/byś wiedzieć...

PostWysłany: Śro 15:37, 02 Lis 2005    Temat postu:

heh podpisalam zebym wyszla na ta bardziej normalna Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
opi
Wariatka



Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Śro 15:47, 02 Lis 2005    Temat postu:

pf! zapamietam to sobie zboczeńcu!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lain
Dziecko Rosemary



Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chciałabyś/byś wiedzieć...

PostWysłany: Śro 19:37, 02 Lis 2005    Temat postu:

Razz powiedziała molestujaca biednych pijanuch i bezbronnych rockmenow ^^

Bajze łaj jak powiada mój matematyk

to nie zmienia faktu że uwielbiam pisać z Tobą roleplaye ^^ :*:*:*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
opi
Wariatka



Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Śro 19:40, 02 Lis 2005    Temat postu:

oj sie czepiasz!Razz sama sie prosilas! nie trzeba bylo sie klasc kolo mnie:P

tez uwielbiam z Tobą pisac:*:*:*:*:*:**


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lain
Dziecko Rosemary



Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chciałabyś/byś wiedzieć...

PostWysłany: Śro 19:52, 02 Lis 2005    Temat postu:

:całuje monitor: Razz

Cool czasami sie zzastanawiam co z nas wyrosnie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
opi
Wariatka



Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Śro 20:30, 02 Lis 2005    Temat postu:

psychopatki ;p maniakalne wariatki , wieczne nastolatki ;p

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sir_FoX
Libertine



Dołączył: 22 Cze 2005
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Inowrocław / Jaksice / Gdańsk

PostWysłany: Śro 21:47, 02 Lis 2005    Temat postu:

Lain napisał:
:całuje monitor: ...


Wchodzę na forum i się zastanawiam czemu mam wodę po kostki, a to te dwie mi się tak ślinią Razz Jakieś całowanie forum - co to ma być Razz Ptasia grypa panuje a tu taki brak higieny Razz fuj !!

Przestać rozpustnice Razz


dziękuję za uwagę :

sir_FoX


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lain
Dziecko Rosemary



Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chciałabyś/byś wiedzieć...

PostWysłany: Śro 21:57, 02 Lis 2005    Temat postu:

Ptasi grypa tylko od surowego mięcha! (przeczytałam na plakacie w kfc Razz )

:spuszcza główkę i idzie po mopa dla siebie i opi po czym zmywa podłogę:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
happy junkie
London Heroin' Chic



Dołączył: 23 Cze 2005
Posty: 1368
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: utopia

PostWysłany: Sob 19:00, 05 Lis 2005    Temat postu:

Piekne.....jestem pod wrażeniem. fox czepiasz się....jestem oczarowana............................

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lain
Dziecko Rosemary



Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chciałabyś/byś wiedzieć...

PostWysłany: Sob 19:09, 05 Lis 2005    Temat postu:

to znaczy ze mam wklejac ciag dalszy? Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sir_FoX
Libertine



Dołączył: 22 Cze 2005
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Inowrocław / Jaksice / Gdańsk

PostWysłany: Sob 21:25, 05 Lis 2005    Temat postu:

Dawaj dawaj Wink tylko bez czułości Razz


dziękuję za uwagę :

sir_FoX


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
opi
Wariatka



Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Nie 14:19, 06 Lis 2005    Temat postu:

miałyśmy już wieczorem wkleic, ale sie forum otworzyć nie chciało i psikus Razz przyjdzie lain i wklei bo ona ma poprawioną wersję:p

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anul
dziewczynka z plasteliny



Dołączył: 30 Paź 2005
Posty: 2456
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Nowy Sącz

PostWysłany: Nie 16:03, 06 Lis 2005    Temat postu:

A wiec nie ja jedna jesrem zboczona o lepiej mi sie zrobiło!!!!!!!!!!!!!!!!!!

CZEKAM NA DRUGĄ CZĘŚĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jest SUPER!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Archiwum Forum Placebo (2005r.-2007r.) Strona Główna -> Sztuka własna Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 21, 22, 23  Następny
Strona 1 z 23

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin