Forum Archiwum Forum Placebo (2005r.-2007r.) Strona Główna Archiwum Forum Placebo (2005r.-2007r.)
Nowe forum dostępne pod adresem www.forum.placebo.prv.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

just another fic :P
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 21, 22, 23  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Archiwum Forum Placebo (2005r.-2007r.) Strona Główna -> Sztuka własna
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
David
Opole i Sopot



Dołączył: 28 Lis 2005
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chrzanów

PostWysłany: Wto 22:31, 06 Gru 2005    Temat postu:

Przeczytałem dopiero dwie pierwsze części ( bo nie miałem czau jakoś eh.) i... uważam ze to jest świetne!!!!!!!!!!! heh tylko jakoś lewy jestem i nie moge na blogu dac poprzedniej częsci dalczego?? Question Crying or Very sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
David
Opole i Sopot



Dołączył: 28 Lis 2005
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chrzanów

PostWysłany: Śro 1:04, 07 Gru 2005    Temat postu:

Boshe ale ja lewy jestem heh. Ale top jest świetne!! Tak mnie wciągło jak narkotych ja chce jeszcze!! To jest świetne naprawde!!! Kiedy dalej kiedy dalej...? npiszcie mi prywatną wiadomośc jak sie ukaze jejku to jest świetne gratuluje naprawde!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnticaBriana
Dandy Warholsówna



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 11:29, 07 Gru 2005    Temat postu:

O mój czytałeś? [link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
opi
Wariatka



Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Śro 16:56, 07 Gru 2005    Temat postu:

o dzizaz krajst Razz dzieki David:p doszedłes juz do tych czesci na blogu? następna może wkleję na forum ;] zobacze^^
jak sie tak domagacie to ide poprawiac^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
David
Opole i Sopot



Dołączył: 28 Lis 2005
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chrzanów

PostWysłany: Śro 17:13, 07 Gru 2005    Temat postu:

AnticaBriana napisał:
O mój czytałeś? [link widoczny dla zalogowanych]

Jeszcze nie ale obiecuje ze zrobie to dzis w nocy bo pewnie znawu nie bedę mógł zasnac do 3 heh napewno przeczytam.

Czekam na następną cześć to jest świetne, a moze by tak wydac ksiązeczke:D??


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
opi
Wariatka



Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Śro 17:20, 07 Gru 2005    Temat postu:

myślałyśmy juz o tym^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
David
Opole i Sopot



Dołączył: 28 Lis 2005
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chrzanów

PostWysłany: Śro 17:21, 07 Gru 2005    Temat postu:

To jest dobry pomysł ja jestem kijentem!!!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anul
dziewczynka z plasteliny



Dołączył: 30 Paź 2005
Posty: 2456
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Nowy Sącz

PostWysłany: Śro 17:26, 07 Gru 2005    Temat postu:

AnticaBriana napisał:
O mój czytałeś? [link widoczny dla zalogowanych]


A tak w ogule to kiedy kolejna czesc?? Anti?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
opi
Wariatka



Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Śro 17:39, 07 Gru 2005    Temat postu:

LOL prosba zostala wysluchana^^

MIESIAC POZNIEJ
Blazej: Przerwa. Musiala w koncu nastapic po miesiacu picie palenia wszystkiego, co popadnie (no nie doslownie) trzezwienia w miare na koncerty, dzikie szalenstwo afterparty,spanie, pobudka w droge z wodka i tak w kolko... Tak to nie bylo rozsadne szczególnie, ze.. no nie wazne tego nie powtorze, na te jedna rzecz musze uwazac. Ale ślad igly wciaz mam na ramieniu mam nadzieje, ze sie szybko zagoi... Jakims cudem teraz spokojnie wytrzymalismy tydzien bez niczego ani alkoholu, no moze z wyjatkiem fajek... Znowu stalismy sie soba... Trasa koncertowe to jak wymarzone wakacje... i jeszcze Ci za nie placa... Wracamy wreszcie do domu... Co tu sie oklamywac odpoczywac po wakacjach... Przez chwile nawet przerazala mnie mysl ze przeciez oni nie maja trasy siedza u siebie, ze znowu spotkam Stefana,,, Nie rozmawialem juz z nikim o nim... Sam doszedlem do wniosku ze o wszystkich trzeba po prostu zapomniec... To nie przejdzie... Mozemy zostac przyjaciolmi...

Stef: Caly ten miesiac poswiecilismy dopracowaniu naszej nowej plyty. Chcieliśmy zeby była idealna, aby nie było w niej zadnego uszczerbku. I...I chyba nam sie to udało. Przynajmniej mam taką nadzieję. To zupelnie coś nowego. Każdy z nas niedawno skonczyl pewien etap zycia i wydaje mi sie taka dojrzala. Przemyslana - od poczatku- do konca. Szybko zleciał ten czas. Zanim sie obejrzalem Błazej skończyl trasę koncertowa. Mieliśmy się niedlugo spotkać. A ja? Ja nie wiem nadal. Nie potrafie tego wszystkiego zrozumiec. to ponad moje sily. Czuje cos do niego...niej? ale ...eh. nie wiem.

Blazej: Przemilczalem propozycje chrisa abysmy wszyscy umwili sie na impreze... nie chcialem im nic mowic. Wiem jak sa zżyci ze soba... Phil byl tak podniecony ze od razu zadzwonil do Stevena. Akurat maja czas... Jutro wieczorem "meska imprezka" ... Zasmialem sie w duchu... Powiedzialem ze nie wiem czy bede mogl przyjść, bo mam wazne sprawy.... Oczywiscie zapytali jakie wazne sprawy... Nagadalem cos o przyjaciółce,ktora akurat ma przyjechac i nie wiem kiedy...Phil z Chrisem wszystko ustalali przez telefon, a ja siedzialem na parapecie z nosem przyklejonym do szyby... i nie wiedzialem czy pojsc.

Stef: Zespol Blazeja stał się naszym zaprzyjanzionym zespołem. Teraz chlopacy wymyslili jakas wspolna impreze...nie wiem czy isc. nie wiem czy jestem gotow zobaczyc Blazej. I co mu powiem? Jak ja nadal nie jestem pewien. 'Potrzeuje czasu ' powiedzialem miesiac temu...i czas ten minal niczym sekunda. Czy wiecznosc starczylaby mi abym sie dowiedzial? Nie moge go trzymac w ciaglej niepewnosci, wiem, ze to nie fair wobec niego. Boję się.

Blazej: Wszyscy zwalili sie do mojego domu spac... heh a co tam, zawsze tak jest... zawsze to lubilem to uczucie, ze zawsze moge do nich pojsc przenocowac i nigdy nie bede odrzucony... takie mialem pojecie o przyjazni i oni na szczescie te same... Wstalem po południu, bo "debile" mnie nie obudzily... chyba domyslili się, ze niekoniecznie bylem chetny na przyjscie i moglbym zwiac i zrobili to specjalnie... udalem sie do lazienki i wzialem prysznic...

Stef: Obudziłem się o 7- to już była norma przez ten miesiac. o 7 pobudka 2h na doprowadzenie sie do porzadku i godz 9 do poznego wieczoru pracujemy. Mimo że było to meczace, lubiłem to. Robiłem to, co mnie pasjonowało. Poszedłem leniwie do łazienki i wzialem cieply prysznic. Slyszalem, ze chlopacy tez zaczynali sie krzatac po domu. Brian wstawil wode na kawe, Steve wlaczył tv. Po powrocie Briana z tych malych wakacji, nie rozmawialismy o Blazeju. On nie mowil nic o przerwie, ja nic o nim. Oboje dobrze wszystkie wiedzielismy, a temat ten był tak jakby drazniący...

Blazej: Wysuszylem wlosy i stoje przed lustrem i sam sie zastanawiam jak ubrac... hehe standardowy kobiecy problem... w samym reczniku wchodze do pokoju i zaczynam grzebac w szafie... zajduje moja ulubiona pare czarnych dzinsow... z naszywka na tylku z napisem kiss my ass... znajduję tez czarna koszulke na ramiaczka... i jakas straszliwie damska koszule w kolorze oczywisce czarnych... chorela moze poszukam moze mam jakis stanik? hehe ubieram sie. Na szyi wieszam sobie egipski krzyżyk stary prezent od brata... z czasow kiedy nie uwazal mnie jeszcze za kompletna popierdolenice... makijaz... nieco ostrzejszy niz zwykle... czara szminka... kolczyki jak ja dawno nie nosilem kolczykow... z czarnymi piorkami... ide do przedpokoju i wyglada nawet niezle... zaczynam sie ogladac z kazdej strony gdy wchodzi chris i wybalusza oczy... - A od kiedy ty sie tak ubierasz...? - strasznie byl zdziwiony ale widzialem jednoczesnie ze namietnie lustrowal mnie oczami... czyli na pewno nie wygladalem zle... podszedlem do niego i przyciagnalem do siebie za koszule... - Od kiedy mam ochote sie zabawic... - syknalem. ON sie tylko zasmial - o ile pamietam bawilismy sie miesiac... - Oj wal sie Chris musisz mi odbierac cala przyjemnosc?! - spojrzalem z wyrzutem. - Tak czy siak kociaku pospiesz sie bo wychodzimy za pol godizny a trzeba jeszcze zakupic czesc prowiantu. Prychnalem zartobliwie. Skoro Stefan na pewno sie z tym nie pogodzi, to dlaczego ja mam sobie odmawiac wolnosci?

Stef: Ubralem sie, wyperfumowalem....wszystko probowalem robic normalnie. nie chcialem, zeby było widać po mnie, że się czyms udreczam...ze się obawiam. Chlopacy robili to samo. Ot normalne przygotowania przed impreza. Kupili cholernie duzo alkoholu. Powoli zaczelismy zbierac sie do wyjscia. To wszystko mialo sie oddbyac w jakiejs wielkiej willi. Bedzie sie gdzie schowac w razie czego.

Blazej: Zakupilismy od cholery alkoholu, czegos na ciezkiego kaca... i troche jedzenia, rzecz jasna niezdrowego... Zaladowalismy sie do samochodu, rzecz jasna ja zadalem zeby przede mna otworzono drzwi, na co chris zaczal tylko sie smiac... Udawanie kobiety bylo calkiem zabawne, ale to nie bylem prawdziwy ja... Ale dzisiaj nic nie bedzie pawdziwe... jedziemy w kierunku jakiejs wyajetej willi... podobno... Phil mnie tylko zaczepia ze jak bede "nigrzeczny" to ograniczy mi doplyw alkoholu do krwi... To bylo glupie, bo on i tak wie ze wszyscy bedziemy pijani w trzy dupy... Jedyna rzecz ktora teraz mnie denerwuje to nie stef, bo z tym sie caliem pogodzilem tylko to ze nie moge w samochodzie zapalic...

Stefan: Już był czas. Do willi daleko nie mieliśmy. Kilka minut i już byliśmy na miejscu. Wszystko wyglądało cudnie. Jeden wielki przepych. O dziwo nie byłem zdenerwowany. Co ma byc to bedzie. Pomoglem chlopakom rozpakowac sie z żarciem i alkoholem. Usłyszałem, ze podjezdza jakis samochod.

Blazj: Jestesmy na miejscu... Usmiecham sie. Dzisaj bede tym innym Błażejem - szalonym. Wysiadamy
z chłopakami, a oni biora zarcie i alkohol. Damy w koncu niemoga dwigac smieje ise do nich. Nie gniwaja sie. Wchodzimy do srodka a ja zapalam papierosa i uśmiecham sie. Widze Briana i reszta. Grzecznie sie witam
calujac w policzek.

Stefan: bylem zaskoczony tym widokiem, blazej w swojej pierwotnej, o ile moge tak to okreslic, formie. Musze stwierdzić, że świetnie się odwalił...ale był kobieta. Tak bardzo chcialem z nim pogadac, mimo to nie podchodzilem. Niech on zrobi pierwszy krok. Przywitałem sie ze wszystkimi i poszedlem do kuchni.

Blazej: Tjaaa... Brian zauwazyl. Podeszlem do niego i szepnelma do ucha zeby : nic nie robil. Siadam na kanapie jedna noge przeszukajac przez oparcie wszyscy sie krzataja przynosza wszysko, a ja siedze... jakims cudem
zostawiaja mnie w spokoju... wlaczam muzyke jakis psychodeliczny trans czy inne paskudztwo... znalazłem na
szczescie jakis porzadny trip hop i puscilem po czym zaczalem sam dla siebie deliaktnie tanczyc... pamietam jak kiedys jak jeszcze bylem "nia" kazdy chlopak za mna sie ogladal gdy tanczylem... moze cos mi pozostalo...

Stefan: Nalalem sobie do kieliszka wina...tak na rozpoczecie imprezy. Pozniej pewnie juz nie bede rozrozniał
trunków. Mam to gdzieś. Ktoś puścił muzykę. heh, pewnie Błażej. Wypijam jeszcze jeden kieliszek... Wchodze do pokoju. Błażej tanczy, cholernie sexownie. Siadam na kanapie i uporczywie sie na niego gapie.

Blazej: Zamykam oczy i ciagle tancze. zawsze tak robie wszystko co widze mi tylko przeszkadza... deliaktnie
kolysze swoim cialem w rytm melodii... zapomnialem chyba gdzie jestem... kobieta ma taki wysoki glos zaczyna z nia spiewac: Give me a reasooon to love you... Give me a reason to beeeee a womann... Oddaje sie tancu.
Moze to chociaz bede pamietac ze wszystkiego. Przynajmniej sie rozluznilam bo na poczaku bylam spieta.

Stefan: Jego kocie ruchy rozpalały moje zmysły. Mimo że nigdy nie pociągały mnie kobiety. Nie mogłem
oderwać od niego wzroku. Wyjąłem piwo...miałem ogromną ochotę podejść do niego i zaczać tanczyć razem
z nim...nie miałem odwagi. Jeszcze. Nie widziałem nic poza nim. nie myslalem o chlopakach. Pewnie zabawnie
to wyglądało. nie obchodzi mnie to.

Stefan: Jego kocie ruchy rozpalały moje zmysły. Mimo że nigdy nie pociągały mnie kobiety. Nie mogłem oderwać od niego wzroku. Wyjąłem piwo...miałem ogromną ochotę podejść do niego i zaczać tanczyć razem z nim...nie miałem odwagi. Jeszcze. Nie widziałem nic poza nim. nie myslalem o chlopakach. Pewnie zabawnie to wyglądało. nie obchodzi mnie to.

Blazej: skoczyla sie piosenka i ocknalem sie z reka chrisa na ramieniu... usmiechnal sie tez znal ten tekst
piosenki. Po prostu wiedzial co czuje. Zlapal mnie za reke i zaprowadzil do kanapy gdzie siedzial on i Brian, na kanapie na przeciwko siedzial Stef Steve i Phil... Nalalem sobie wina... i Stralem sie zalapac o czym rozmawiaja...

Stef: z zamyslenia wyrwal mnie steve i phil. dosiadl sie i cos zaczal gadac. na poczatku nie zajarzylem, oco mu
chodzi. Nie przestawalem zerkac na taniec blazeja. gdy ten skonczyl i usiadl na fotelu, probowalem sie
skoncentrowac na romowie. Mowilismy o naszym albumie, o trasie koncertowej zespolu blazeja i o innych
muzycznych sprawach. nic nadzwyczajnego.

Blazej: Słuchałem, co mowia czasem cos baknalem,ale czulem jak uporczywie sie na mnie patrzy. Ktory juz
kieliszek wychililem? nie pamietam. Chlopaki zaczynaja opowiadac sprosne dowcipy, co wywoluje na mojej
twarzy usmiech,,, przy kobietach takich rzeczy sie nie mowi... Brian zaczyna sie do mnie podstawiac... Wszyscy sa lekko podpici a ja nie mniej... latamy po tematach... zaczyna sie robic ciemno...

Stef:Impreza się rozkręcala, z minuty na minute przestawaliśmy kontrolować swojego zachowania. Ochota
podejścia do Błazeja wziąz rosla. "jeszcze chwilke..jeszcze tylko jedno piwo..." powtarzalem sobie od godziny. Z kiepskim skutkiem. Szczerze mowiac, nawet nie wiedzialem czego sie obawiam,. w każdym razie czekalem.
moze on cos zrobi?moze ma uraz, ze tak go zostawilem? za tak marnie pozegnalem? choc pewnie i tak nie
pamieta calej tej sytuacji.w koncu był pijany w trzy dupy. Odwracam sie do Stevena i kontynuuje rozmowe.

Blazej: Rzucam na niego tylko ukradkowe spojrzenia tak, aby na pewno nie zauwazyl. Odwrocil sie do Stevena. Dlaczego mnie to poirytowalo. I znowu na mnie patrzy. Odwracam sie do Briana. Bełkocze do mnie cos o
kwarkach... Ostatnio gdzies przeczytal heh... Upewniam sie ze Stef patrzy... I wsuwam jezyk do ust Briana,
ktory calkowicie zbity z tropu najpierw zastanawia sie co zrobic... A potem obejmuje mnie i obcalowujemy sie... JA z otwartym okiem uporczywie wbitym w Stefa... CO ja w ogole robie?

Stef:Błażej chyba za wszelką cene chce mnie zaszokować. wiem, ze calujac briana spoglada na mnie. Tak blazej widze cie, wiem, ze robisz to specjalnie.Co mam zrobic? rzucic sie na was i powiedziec NIE? heh wiesz dobrze, ze tego nie zrobie. Przelaczylem płyte. Tym razem to ja zacząłem tanczyć. Oddałem się muzyce.

Blazej: Dupkeim jestes panie Olsdal. Możemy robic, co chcemy nic jutro nikt nie bedize pamietal... Tak tak
znowu alkohol jak wzwykle na poczatku dziwnie na mnie dziala i zamist sie zrelasksowac ja kreszte
zdenerwowalem sie biore sobie jedna butelke piwa i wychodze do innego pokoju... nikt chyab nie zauwazyl...
tymczasem z przerazeniem stwierdzam ze nie wiedzialam o sklonnosciach do innych facetow moich chlopcow z zespolu... Bo jakims cudem Phil podwala sie do Biednego Stera, ktory sie broni, a Brian nie zauwazajac ze
odszedłem przezucil sie na Chrisa... Boze co tu sie bedzie dzialo...

Stef: Gdy piosenka się skonczyla zauwazylem, ze Blazeja nie ma w pokoju.Brian przerzucił się na Chrisa, co rozbawiło się. Eh co ten alkohol z nami robi. Spojrzałem na lekko uchylone drzwi, teraz albo nigdy.
Uśmiechnalem sie do siebie i wszedlem do nastepnego pomieszczenia. Blażej siedział na łózku plecami do drzwi. Podszedłem do niego, dotknąlem ramienia..
-Hej lovelasie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lain
Dziecko Rosemary



Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chciałabyś/byś wiedzieć...

PostWysłany: Śro 18:19, 07 Gru 2005    Temat postu:

opethana napisał:
tez by wam sie nie chcialo poprawiac-_-' nasz dysklawiaturyzm jest katastrofalny. bede musiala isc z lain do poradni z tym ^^


a przyjmuja w takich sprawach hmmm
moze skierowanie od lekarza rodzinnego


a w ogole to lubie tego fica Wink

i milo ze sie podoba bardzo dzikuje Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
opi
Wariatka



Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Śro 18:23, 07 Gru 2005    Temat postu:

wlasnie nie wiem czy przyjmuja.Niedlugo ide do lekarza na bilans, to sie spytam czy da skierowanie ;]

tez go lubie Smile choc w tej czesci weny nie mialam, co widac ^^ zreszta none stop wtedy narzekalam przez to ^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lain
Dziecko Rosemary



Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chciałabyś/byś wiedzieć...

PostWysłany: Śro 18:29, 07 Gru 2005    Temat postu:

ja tez czasami nie mialam i tak najwiekszy cyrk byl jak mi sie cos przysnilo i wprowadzilam to w fica Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
opi
Wariatka



Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Śro 18:31, 07 Gru 2005    Temat postu:

taaak hahah ale to w nastepnej czesci;d

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lain
Dziecko Rosemary



Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chciałabyś/byś wiedzieć...

PostWysłany: Śro 18:38, 07 Gru 2005    Temat postu:

jestes aniolem ze to poprawiasz :*:*:*

hmmm Cool see you next time Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
opi
Wariatka



Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Śro 18:40, 07 Gru 2005    Temat postu:

ktos musi robic brudna robote^^ :p poswiecam sie dla dobra ludzkosci niah ;d ;***

trzeba zabrac sie do pisania tak w ogole. bo w tyle zostaniemy ;>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Archiwum Forum Placebo (2005r.-2007r.) Strona Główna -> Sztuka własna Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 21, 22, 23  Następny
Strona 10 z 23

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin