Forum Archiwum Forum Placebo (2005r.-2007r.) Strona Główna Archiwum Forum Placebo (2005r.-2007r.)
Nowe forum dostępne pod adresem www.forum.placebo.prv.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

just another fic :P
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18 ... 21, 22, 23  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Archiwum Forum Placebo (2005r.-2007r.) Strona Główna -> Sztuka własna
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
opi
Wariatka



Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Czw 22:20, 19 Sty 2006    Temat postu:

w archiwum gg ;]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anul
dziewczynka z plasteliny



Dołączył: 30 Paź 2005
Posty: 2456
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Nowy Sącz

PostWysłany: Czw 22:25, 19 Sty 2006    Temat postu:

tak pobawie sie w hakera ....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
psycho
30 Seconds To Mars



Dołączył: 11 Gru 2005
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z kątowni

PostWysłany: Czw 22:42, 19 Sty 2006    Temat postu:

dodajcie cos bo juz macie status bloga porzuconego..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
opi
Wariatka



Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Pią 14:29, 20 Sty 2006    Temat postu:

wlasnie, tez to zauwazylam :p
na weekend poprawie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lain
Dziecko Rosemary



Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chciałabyś/byś wiedzieć...

PostWysłany: Pią 18:22, 20 Sty 2006    Temat postu:

Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing

(przepraaaaaaszam)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
opi
Wariatka



Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Sob 13:35, 21 Sty 2006    Temat postu:

Blazej: Wpadlem do pierwszego lepszego pokoju... Lekko mnie zamurowalo jak zobaczylem "specjalne umeblowanie"... ale w końcu Brian wynajmowal te wille moglem sie spodziewac... eh Blazej jakis ty glupi... Biore sobie kilka poduszek i wrzucam na lozko... rozsuwam firanki i otwieram okno... z winkiem przy dłoni oglądam gwiazdy gdy zauważam ze stefan wchodzi... - Lovelasie phi i kto to mówi... - mówię maksymalnie kobiecym glosem. Pociągam kolejny łyk kompletnie go ingnoruję,,, znaczy udaję, że ignoruję... co ja bede sie oklamywac... hehe,,,

Stef:- no już nie chce ci przypominac, kto przed chwilą obciskiwał sie z Brianem. Co jak co na razie byłem grzeczny.-uśmiecham się złośliwie. Siadam na lozko, krzyzuje nogi..już z przyzwyczajenia. Niebo jest dzisiaj piękne-usypane gwiazdami jak nigdy przedtem. Przynajmniej tak mi się wydawało.Wziąłem butelke wina i piłem prosto z niej. Po co sie juz bawic w kieliszki...Udawałem, ze nie widze tego, ze mnie ignoruje. Nie zaprzatalem sobie nawet tym glowy. I tak jutro o wszystkim zapomne.

Blazej: Cos mi wpadlo do glowy... ale przez chwile znowu wypadlo... złapałem tak tak Blazej ma szalony pomysl.. uśmiechnąłem sie sam do siebie... nie jestem dosc pijany jeszcze by cos takiego zrobic... przykleil mi sie usmiech na twarz nie moge tego sobie z lebka wyrzucic... biorę od niego butelke calkiem naturalnie... biorę, lykam, stawiam na podlodze... zarzucam wlosami... i padam na poduszki... tak mi dobrze i wygodnie... - a ty tu czego szukasz? gejowskie party to w tamta strone, o ile jeszcze nie zaczeli bez ciebie - zaczalem sie smiac . Zamykam oczy.

Stef:- Tamtych juz znam wystarczajaco i dokladnie- wierz mi, zresztą znudzila mi sie jednorazowa przygoda-> nie mowilem? Wiec mowie. Nuda.- nie miałem już żadnych barier. śmiałem sie z siebie- i po cholere te wielkie halo?. Kłade sie na łozko, nigdy nie widzialem az tak zdobnego sufitu...ktoś naprawde nie miał co z pieniedzmi robić. Wzory jakby...poruszały sie. albo juz bylem tak schlany ze w oczach mi sie
miesza. niewazne. - znudzil ci sie już podryw chlopakow i zamierzasz przesiedziec tu reszte imprezy?

Blazej: Zerwalem sie szybko i usiadlem na nim okrakiem, dokladnie na jego biodrach... Blazej jest piajny lalalala... zniżyłem glowe w strone jego twarzy... - Oni nie sa zadnym wyzwaniem... - szepcze, po czym wstaje... podchodzę do wiezy dosc zygzakiem ale na szczescie rura jest po drodze ktorej moglem sie zlapac... w miare prosto dochodze... poszukuje jakiejs fajnej plyty... cos klimatycznego...

Stef:- Wiec kto jest owym wyzwaniem - udaje niewiniątko. Ciekawe co teraz chce zrobić. Moze zatanczy mi na rurze? Swoim kocim ruchem obudzi moj pociag do kobiet? Zaczynam się smiac. Niezdarnie wlącza jakąs płyte. mimo tego, ze jest schalny i ledwo sie rusza jego ruchy przyprawiaaj mnie o dreszcze...tak jak na tamtych koncercie. Wspomnienie szybko wylecialo mi zglowy tak samo jak szybko przyszlo. Podnioslem sie ciut na poduszce. Chcialem lepiej go widziec.

Blazej: Znowu puszczam to samo przy czym tanczylem na poczatku nic nie poradze ze kocham te pisoenke... Przez chwile stoje i koncetruje sie... Zbieram sie w sobie... Rozjasnilo mi sie ciut w glowie... Podchodze to
metalowej rurki... Jakims cudem utrzymuje rownowage... Zaczynam bawic sie swoim cialem...

Stef:Uwaznie przygladam sie kazdemu ruchowi. Znow sprawia mnie o dreszcze. Jako jeden z nielicznych. Zrobiło się dziwnie goraco..."Stefan opanuj sie" powtarzałem sobie w myślach. Wiec zatanczyl. Yhm...co jeszcze? czekam jak skonczy sie cale te przedstawienie...musze przyznac: swietnie przedstawienie.

Blazej: Przypomnialo mi sie wszystkie ruchy... tak łatwo zawladnac zwyklym facetem,ale ty nie jestes zwykly... tu potrzeba czegos wiecej... oplatam nogami rurke... zdejmuje najpierw bluzke i pozwalam by swobodnie opadla... potem bluzke na ramiaczka... Plaska jak deska - smieje sie w duchu.

Stef: Przygladam sie jego ciału...piersi już nie ma- widać opercaja i tabletki podziałały skutecznie. Kobieca figura nabrała meskich kształtów. Probuje nie pokazywać zadnych emocji...choc czuje, ze gesia skorka zawladnela moim ciałem. Rekoma wybijalem rytm na
lozku.

Blazej: Wszystko da sie ukryc, ale tego blysku w oczach nie... patrze na niego bezczelnie... podchodzę do lozka... przez chiwle mi przemknelo na mysl jak musze wygladacz plaskim biustem a takich chamsko-babskim makijazem na twarzy i jeszcze te kolczyki... piorka mnie laskotaly w policzki... podchodze do parapetu i wyciagam papierosa... zaciagam sie namietnei hehe... i puszczam kolka z dymu... Patrze na Ciebie... przez
chwile nawet mi sie wydawalo ze poczulem sie znowu... meski...

Stef: znowu sięgam po butelke z winem i pije niemalze do dna. Tylko tyle miał mi do pokazania? Heh smieszne, poczulem jakby rozczarowanie, ze juz przestal tanczyc. Ze koniec tego przedstawienia...-jestem pod wrazeniem - mowie szczerze i znow gapie sie w sufit

Błażej: Rzucam papierosy na lóżko z zapalniczka i kładę się obok niego. Nie byłoby sensu ciągnąć tego przedstawienia, prawda? - rękę kładę mu na kroczu z szelmowskim uśmiechem - nie jestem wstanie go obudzić

Stef:- Kto wie? Bynajmniej, jak na razie żadnej się nie udało. -biorę fajkę z paczki, która przed chwilą rzucił. Zapalam i na zamianę zaciągam się i pije wino. Możesz próbować jak chcesz, nie mam nic przeciwko. patrzę wyzywająco na Błażeja. Szczerze to już prawie mu się udało...kto wie co by się stało, gdyby
nie przestał.

Blazej: Patrzę zawiedziony... odwracam się na bok i udaję, że zasypiam... w sumie to po co w ogóle robiłem sobie nadzieję, po co tu przyjechałem, po co tu z nim wszedłem... pieprzyć to...

Stef: Yhm już się obraził. obraziła? Już nawet nie wiem jak mówic. pogubiłem się. - Błażej?- zacząłem delikatnie głaskać jego ramię. ostatni łyk wina, zbliżam się do jego ucha i szepcze - byłeś na dobrej drodze

Blazej: Jego oddech hmm jak by tu określić alkohol wcale w tym nie pomaga... elektryczny impuls przeszedł przez moje ciało... - oh daj spokój niby co było do kontynuowania - zacząłem się śmiać - żeńskie genitalia? – Boże, ciągle się śmieje, ale przechodzi to powoli w szloch i przytulam się do poduszki... ciągle odwrócony
plecami...

Stef: uśmiechnąłem się lekko, bardziej do siebie niż do niego - czemu by nie- przytulam go delikatnie, całuje główkę- tylko mi nie szlochaj

Błażej: Odwracam się do niego i przytulam... - nie będę - zadzieram nosek, taki ze mnie mały karykaturalny aktor... głaszcze dłonią jego policzki i po prostu patrzę... bo nie mam co powiedzieć... nie dociera do mnie do końca, co on mówi.... -CZEMU BY NIE? - szepcze pytająco...

Stef: -czemu by nie- potwierdzam swoje słowa. Wygląda śmiesznie...w sumie to rozgoryczenie na jej twarzy, niepewność wygląda
tak słodko...Szczerze to już nie panuje nad tym, co mowie. To co przyjdzie mi na myśl. Chyba to co czuję? ee nie wiem...nie chce mi się teraz o tym myśleć. Otarłem swój nos o jego nosek.

Błażej: Patrzę zaszokowany. Może troszkę przestraszony w sumie czego mam się bać, ale zaszokowany na pewno... przez chwilę powoli, niepewnie próbuje zbliżyć usta, ale gwałtownie odsuwam... -Najpierw ty miałeś tyle wątpliwości i tak nagle zapomniałeś o tym?

Stef: - miałem trochę czasu do namysłu, nie? No, ale nie chcesz., to nie.- udaje obrażonego i spuszczam wzrok

Blazej: - No dobra dosyć tej komedii - podnoszę ręką jego podbródek i krotko całuję w usta. Wstaje i ściągam siłą z niego koc i zawijam się w niego... biorę fajki i znowu zapalam, tak tylko żeby... rozluźnić się...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
happy junkie
London Heroin' Chic



Dołączył: 23 Cze 2005
Posty: 1368
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: utopia

PostWysłany: Sob 13:47, 21 Sty 2006    Temat postu:

ja chę więcej!! more more more more

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lain
Dziecko Rosemary



Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chciałabyś/byś wiedzieć...

PostWysłany: Sob 14:13, 21 Sty 2006    Temat postu:

Laughing pani moderator!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
happy junkie
London Heroin' Chic



Dołączył: 23 Cze 2005
Posty: 1368
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: utopia

PostWysłany: Sob 14:14, 21 Sty 2006    Temat postu:

jestem perwers i nic na to nie poradze Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lain
Dziecko Rosemary



Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chciałabyś/byś wiedzieć...

PostWysłany: Sob 14:19, 21 Sty 2006    Temat postu:

Duri gdybys tylko ty byla tu pperwersem Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anul
dziewczynka z plasteliny



Dołączył: 30 Paź 2005
Posty: 2456
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Nowy Sącz

PostWysłany: Sob 14:24, 21 Sty 2006    Temat postu:

OMG
JAka wyobraźnia nawet mój chory umysł nie potrafi wymyśleć czegoś tak genialnego i fajnego Very Happy
Ja tez chce wiecej Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lain
Dziecko Rosemary



Dołączył: 02 Lip 2005
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chciałabyś/byś wiedzieć...

PostWysłany: Sob 17:12, 21 Sty 2006    Temat postu:

c.d. Cool

Stef: Patrzę na niego jak pali. Gdy dokończył, pociągnąłem go za kawałek koca, upadł prosto na mnie i zaczęliśmy się namiętnie całować. Jego usta były rozgrzane i cholernie miekkie. Obrocilem go na łóżko i teraz ja byłem na górze.

Błażej: Fuck....tycznie. Troszkę czuję się onieśmielony, tak po prostu rzucić się,nie no... No troszeczkę się zawstydziłem... bo... no w końcu kobietą jestem no kurcze! Całujemy się i sam nie wiem jak moje dłonie znalazły się pod jego bluzą... I nagle zrobiło mi się strasznie gorąco...

Stef: Nim się obejrzałem już byłem na pół nagi. Błażej powoli też pozbywał się swoich ciuchów. Robiło się ciepło. Widać, był trochę zaskoczony, ja nie mniej. Jakoś tak wyszło... może zbyt nie kontroluję swoich odruchów, bo po takiej ilości alkoholu... Ale kogo to obchodzi? Dossałem się do jego szyi. Lekko słonawy smak tylko rozbudził moje zmysly. Nasze ciała pokryła rosa...

Błażej: Cały zesztywniałem... Przyssał mi się do szyi lekko przygryzając, wampir... Może wiedział, może nie wiedział, ale to mnie strasznie nakręca... Zacząłem cichutko jęczeć za każdym pocałunkiem... Dzięki Bogu za wszystkie strefy erogenne na mojej szyi... Ręce zaciskam w pięści na kołudrze...

Stef: z oddali dochodziły do nas odgłosy śmiechów mieszające się z muzyką. Wszystko było takie szalone i zakręcone. Błażej wzdycha co jeszcze bardziej mnie rozkręca. Szczerze zapomniałem zupełnie o tym, że jest kobietą, że to wszystko nie pasuje do mnie. Pieprzyłem to wszystko. W przenośni i w sumie...dosłownie też.

Błażej: Tak bardzo chciałem abyśmy zwariowali i zwariowaliśmy... przez chwile ciasno przywarłem do niego całym ciałem przygryzając jego dolną wargę... na to co poczułem między swoimi a jego nogami mój mózg zareagował tylko "hehe"... opadłem znowu na łóżko, na chwilę tylko zerkając na drzwi czy są zamknietę... są... patrząc wciąż w oczy Stefa, dobrałem się do jego rozporka...

Stef: Czułem jak dobierał się do rozporka, nie szło mu to najlepiej, wszak nie dziwię się... Nie żałowaliśmy sobie pocałunków. Wszsystk bylo takie szybkie, takie zachłanne – jakbyśmy zaraz mieli zniknąc. Byłem w amoku, totalnym zauroczeniu chwilą. Nim. Zdejmuję powoli dolną część jego ubrania...

Błażej: Czuję się conajmniej głupio... każdy jego dotyk, oddech, pocałunek rozpalał każdą komórkę mojego ciała podczas, gdy on jeszcze przynajmniej wiedział co robi... kiedy ja już kompletnie zglupiałem! Gdy zdjął ze mnie powoli spodnie to mało orgazmu nie dostałem... niezaplanowanie kilka łez poleciało mi po policzkach... tak dawno nie robiłem tego z kimś kogo kocham...zarumieniłem się gdy zostałem tylko w damskiej bieliźnie... Śmieszne mi to się wydawało... język ukradł mi kot...

Stef: Szepnąłem mu do uszka, które zaraz pocałowałem, czy wszystko w porządku. Widziałem jak łzy poleciały mu z oczu. Nie to żebym się przestarszył, że coś nie tak. Wiem , że wszystko jest ok, tylko chciałem się upewnić.... Jego ciało było tak niewinne, delikatne i cudowne. Uśmiechnąłem się gdy został tylko w bieliźnie. Rękę wsadziłem za majtki.

Błażej: "FUCK OLSDAL!'' - wrzasnąłem i gwałtownie podniosłem biodra... taaaak ściany nie są na pewno dzwiękoszczelne, ale oni są pewnie zbyt zajęci sobą... o ile wytrzymali... coraz ciężej mi łapać oddech i w dodatku przez chwilę nawet się przestraszyłem... musiał poczuć jaki mokry jestem... mokry heh... przez chwilę nawet mi przemknęło na myśl, że zbrzydzi się... sam nie wiem dlaczego tak pomyślałem... że ucieknie... a ja lężę tu pod tobą i wlaściwie nic nie mogę zrobić, bo całym ciałem iduszą poddaję się Tobie... Sparaliżowany mam mózg... nieprzytomnie patrzę na niego zdając sobie sprawę jak mój makijaż sobie spływa po policzkach...

Stef: Uśmiechnąłem się - Co złotko ?- zsunąłem jego bieliźnę ciut niżej. Spojrzałem mu w oczy. Odgłosy z pokoju obok trochę przycichły ' zasnęli? zalali się w trupa pewnie..' pomyślałem i dalej zwróciłem całą uwagę na Błażeja. Mrugnąłem okiem i dalej całowałem..szyję, usta, oczy...co popadnie.

Błażej: Jezus Maria... - szepnąłem nabierając kolejny łyk powietrza... Przez chwilę poddawałem się jego pieszczotom po czym całym ciężarem ciała przewaliłem go na bok wspinając się tym razem na górę... Uśmiechnąłem się jak zobaczyłem jego mine... - taki mały a taki silny? -zapytałem. Położyłem się obok całując go po szyi schodząc niżej na klatkę piersiową... palcem powoli zataczałem kółka wokół jego męskości... przez bokserki...

Stef: -no no no...Jestem pod wrażeniem.- powiedziałem z uśmiechem. Oddawałem się jego pocałunkom, dotykom. On objął stery. Myśli gdzieś mi uciekały. Gwałtowanie łapie powietrze...czasem mimowolnie wydobywam z siebie bezdźwięczny jęk. To wszystko było takie nierealne, magiczne...

Błażej: Rozebrałem i bezczelnie delektowalem się widokiem jego nagości... kładę się obok niego obejmując go sprężystą łydką - to strasznie nie fair... - prychnąłem, biorąc go w dłonie i delikatnie poruszając w górę i w dól - kilka słów a ja leżę ledwo oddychając a ty kurcze ... - szelmowsko się uśmiechnąłem.

Stef: Jęknąlem...było mi za dobrze. - A ty wszystko bierzesz w swoje ręce i się wyrównuje...- uśmiechnąłem się figlarnie. Kiedy ostatnio byłem tak wniebowzięty ? Z minuty na minuty moje uczucie do niego, choć ciut nietrzeźwe, rosło...

Błażej: Ciągle się złośliwie uśmiechałem - co mam zrobić żebyś krzyczał? - wysunąłem na sekundkę języczek. nie przestając pracować ręką...

Stef:-Krzyku nie usłyszysz, heh-jęknąłem raz...drugi...nagle wziąłem go i rzuciłem na łóżko. znów był pode mną- teraz złotko czas na ciebie- powoli zacząłem pracować biodrami...

Błażej: -A-jęk-ty-jęęęk-chciałbyśśśś-jęk-usłyszeć?-jęęęęk... Oplotłem go nogami starając się zostawić jak najmniej przestrzeni między nami, wściekle gryząc, calując, ssąc...byłem coraz bliżej - Stefff - szepnąłem... cały byłem tak cholernie spocony...

Stef:- tak...jęcz.....jęcz.- sam kilka razy jęknąłem...- Błażej...- chciałbym, aby chwila ta trwała wiecznie. By nigdy się nie skończyło. Cholera było mi z nim tak dobrze. Nie, nie chcę myśleć o tym co będzie za kilka godzin. W pokoju zrobilo się duszno, oboje cali mokrzy coraz bardziej do siebie przylegamy. Idealna calość. Jest idealnie.

Błażej: Idealnie zespoliliśmy się ze sobą, już nie mogę dłużej, czuję, czuję jak jesteśmy całością, paznokciami wbijam się w Twoją skorę najpierw jęcząc, potem cienkim żeńskim głosem krzycząc - "steeeeeeeeefan steeeeeeeeeeeffffan stefaaaaan"moje ciało sztywnieje, krew pulsuje w zwariowanym tempie, a ja na chwilę zapominam gdzie jestem...

Stef: Punkt kulminacyjny właśnie nadszedł. Wszystko przestało mieć jakiekolwiek znaczenie. Jęknałem głośno...Wyczerpany opadłem na Błażeja.Głowę wplotłem w jego włosy - kocham Cię....szepnąłem.

Błażej: Leżałem bez oddechu... Gdybym tylko mogł coś powiedzieć, powiedziałbym że też go kocham...nie miałem siły się ruszyć,,, całe moje ciało powoli się odprężało... jedynie na mojej twarzy zawitał uśmiech,,,

Stef: Ułożylem się obok niego...z okna zawiało chłodem. Wlazłem pod koc i przykryłem też Błażeja. Milczałem. Znów moją uwagę przykuł sufit. Był plątaniną myśli, wzorów, uczuć..Co teraz? Szumiało mi w głowie...

Błażej: Przytuliłem się do niego i powoli zasypiałem... zdążyłem wyszeptać tylko" też Cię, bardzo kocham..."

Wbrew pozorom to jeszcze nie koniec... ciąg dalszy nastąpi Cool


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PassiveAgressive
Eurowizja



Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: MRU/meble/bank

PostWysłany: Sob 17:27, 21 Sty 2006    Temat postu:

fajno ze bedzie jeszcze ciąg dalszy Very Happy Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anul
dziewczynka z plasteliny



Dołączył: 30 Paź 2005
Posty: 2456
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Nowy Sącz

PostWysłany: Wto 22:38, 24 Sty 2006    Temat postu:

Shocked
dziewczyny dalej dalej dalej dalej dalej dalej dalej kiedy te cią dalszy???????


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
opi
Wariatka



Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Wto 22:42, 24 Sty 2006    Temat postu:

jak poprawimy :p

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Archiwum Forum Placebo (2005r.-2007r.) Strona Główna -> Sztuka własna Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18 ... 21, 22, 23  Następny
Strona 17 z 23

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin