Archiwum Forum Placebo (2005r.-2007r.)

miss.passenger

Nnno, szcunek szacunkowi nierówny, jeśli mówimy o tym szacunku często łączonym z podziwem, tym 'ważniejszym' i 'trudniej zdobywalnym', to oczywiście nie obdarzam nim wszystkich przechodniów.
A ten drugi szacunek, to to, o czym mówisz, takie podstawowe normy, poszanowanie praw i właśnie 'wysluchanie kazdego i otwarcie na to co mowi i choc proba zrozumienia'
I to według mnie z góry należy się każdemu.

salema

Popieram przedmówczynię. Szacunek należy się każdemu człowiekowi z góry. Gdy kogoś poznaję to ma u mnie czyste konto. Bo z jakiej racji mam kogoś lubić/nie lubić nie znając go (wyłączając łysych panów w glanach z białymi sznurówkami)? Muszę go poznać żeby wyrobić sobie konkretne zdanie.

Ja osobiście nie mam tak, że szanuję/nie szanuję ludzi wierzących w Boga. Swego czasu miałam pogardliwy, że się tak wyrażę, stosunek do nich, ale wyrosłam z tego. Poza tym mam wielu świetnych znajomych, którzy wierzą, chodzą do kościoła itd. i w niczym nam to nie przeszkadza.

Ja szanuję tych, którzy szanują mnie.

Bardzo lubię chodzić z moją dziewczyną za rękę po ulicy, nie raz spowodowałyśmy tym drobne uszkodzenia ciała u przechodniów - co ciekawe, tylko płci męskiej Wink

.
Wiecie, jak obserwujemy nasze najbliższe środowisko, znajomych, to kurczę nikt nie kocha się tak mocno jak my Very Happy

.

Niech sobie gadają te wszystkie homofoby, młodzieże wszechpolskie, że to dewiacja, zboczenie i co tam jeszcze chcą. Mam to gdzieś. Oni sami są zboczeńcami, bo gwałcą moją psychikę za każdym razem, gdy otwierają usta chcąc coś powiedzieć.

Picture of Mary

Hearty

co do religii
What good's religion
When it's each other we despise
wszyscy to znamy i zaskakująco trafne...aktualnie jestem chyba katoliczką hipokrytką z przymusu,a życiowo chyba agnostyczką....

homofobów pokarałabym biseksualnym partnerem,który zdradziłby ich z osobą tej samej płci..zabolałoby,jaka to ich męskośc/kobiecośc/ 'normalnosc' jest w cenie Razz

miss.passenger

ancia

salema