Forum Archiwum Forum Placebo (2005r.-2007r.) Strona Główna Archiwum Forum Placebo (2005r.-2007r.)
Nowe forum dostępne pod adresem www.forum.placebo.prv.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

B-sides, dema, covery,rare.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Archiwum Forum Placebo (2005r.-2007r.) Strona Główna -> Teksty
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Volga
God's mistake



Dołączył: 28 Lip 2006
Posty: 1900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Londyn

PostWysłany: Nie 13:24, 07 Sty 2007    Temat postu:

Do wczorajszego wieczora nigdy się nie zastanawiałam nad tym utworem. I szczerze mówiąc tłumacząc to skupiałam się nad zrozumieniu treści, przesłania, a "poetyckość" była na ostatnim miejscu.

Proszę napisz, co byś inaczej [przetłumaczyła, bo tekst mnie zaitrygowała, i chciałabym bardziej w niego wniknąć. Potzrebuje brand new seeing;-)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wojewoda
Roskilde



Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1470
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Nie 13:29, 07 Sty 2007    Temat postu:

Generalnie cud, miód malina Smile

Tylko też kilka drobiazgów: (tak mi przyszło na myśl)
so don't you dare leave me - nie waż się mnie zostawić, bardziej jako nakaz, rozkaz, tak jak się mówi do małego złośliwego dziecka, lub do psa "don't you dare! (do sth)"

grave dance - kojarzy mi się to z tańcem śmierci, lub też z voo doo, gdzie mistrz ceremonii na pod koniec tańczy na grobach tych, którzy mają powstać.

Taka mała stylistyczna zmiana - Rozpaczą kolce, co (które) mnie przebiły/ przeszyły (pełna dowolność Very Happy )

Raging też może oznaczać wściekły, rozjuszony, to już jak komu pasuje
lubieżny wydaje mi się zbyt łagodnym słowem, może napalony?

I Bziku ma rację - piosenka osoby, która już nie żyje. Chociażby to wyrażenie - "it's like coming home to skin that has died" - coś w deseń śmierci klinicznej, dusza żyje, gdzieś się pałęta, ciało już nie dycha. Albo ktoś kto się doprowadził do takiego stanu, że jest to jak śmierć.

EDIT:

Zaczynam mieć nowe wizje. (profeta, heh Wink )
A może jest to piosenka osoby, która kocha kogoś bardzo mocno, ale ta osoba musi ją zostawić (praca etc.) na dłuższy czas; oglądając stare miłosne filmy z lat '50 uświadamia sobie, że pomimo że jest z kimś, jest sama, boi się opuszczenia, boi się samego siebie, umiera od środka.
I jeszcze pomyślałam sobie o tych kolcach przeszywających, że może to być czyjaś śmierć, przedawkowanie, cokolwiek, co rani tak mocno. Lecz wciąż jest gotowa zaprzedać duszę, aby być choć chwilę dłużej z tamtą osobą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shadow
TOP trendy



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 20:37, 07 Sty 2007    Temat postu:

Nie chcę zostać zapomniany
Nie potrafię być samotny
Więc nie waż się opuszczać mnie

*
Według mnie podmiot liryczny to niepokorna dusza, która po śmierci nie może znaleźć sobie miejsca we wszechświecie i błąka się po Ziemi, dręczona przez wspomnienia. Najprawdopodobniej to samobójca. Może to być także zdesperowany kochanek, któremu grozi widmo rozstania z ukochaną osobą - czyli - śmierć duchowa.
*
Tłumaczenie całkiem przyzwoite. Nie będę zamieszczać swojej wersji - na pewno nie jest lepsza. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Picture of Mary
Roskilde



Dołączył: 17 Lip 2006
Posty: 1372
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:58, 07 Sty 2007    Temat postu:

moje Clouds kochane.... Very Happy

Cytat:
`Czy ktos jeszzce uwaza, ze podmiotem lirycznym piesni tej jest trup, nieboszczyk,lmartwy po porostu ?
Samobojca?


to, ze samobojca to w miare jasne po ostatniej zwrotce, ktora jest opisem proby samobojczej z przedawkowania(IMO of korz), udanej czy nie to juz tylko ow rwący, ostry, lubieżny Mefisto, ktory przybyl po jego dusze raczy wiedziec...

Generalnie nasz bohater to desperat, kochanek ktory boi sie samotnosci i odrzucenia, ba! samotnosc rownoznaczna jest dla niego ze smiercia...
dlatego zgadzam sie z wojewoda ;

Cytat:
so don't you dare leave me - nie waż się mnie zostawić, bardziej jako nakaz, rozkaz, tak jak się mówi do małego złośliwego dziecka, lub do psa "don't you dare! (do sth)"


to po prostu szantaz, nie waz sie mnie opuszczac, nie potrafie zyc samotnie

Watch an old black and white movie
Fred and Ginger are too sentimental, crying in shame

jesli chodzi o czarno-biale filmy, to jest to dla mnie synonim sentymentalnej, ckliwej milosci...tandetnych uczuc, ktorych nasz bohater sie wstydzi...

to dosc zalosny przypadek desperacji, rozgoryczenia, strachu nie tylko przed porzuceniem, ale i przed ludzmi...on juz za zycia mysli o sobie jak o nieboszczyku;
Scatter the ashes one more time for me, one more time for me

nie znajduje nigdzie schronienia, wszystko jest wrogie i obce
It's like coming home
To skin that has died (on sam jest juz martwy za zycia)
Human voices like a drum
And they're looking right through me

wiec co mu zostaje...ucieczka w inny swiat, narkotyki, balansowanie na granicy smierci;
Narcotic? Yes please, I'll have a sample
Riding on my very last chance

i totalna rezygnacja, pewnego rodzaju napietnowanie tym smutkiem, zalem...za przyjemnosc i pasje trzeba zaplacic, nic w zyciu nie jest dane za darmo;
For pleasure and passion you pay the price
Sadness the name of the spike that took me

koncowka zawsze kojarzyla mi sie ze scena ukrzyzowania Chrystusa. Tyle patosu w momencie odchodzenia...niemalze niebo sie rozstepuje...pojawia sie jego Jezus Personalny Wink...i to ze juz jakby ostatecznie smutek, ktory go przebija, przeszywa na wskros...usmierca, paralizuje...jak ukrzyzowanego Jezusa. Ale to juz tylko taka sobie moja wizja Rolling Eyes
w sumie nie znam bardziej podnioslego i patetycznego tekstu Molko,
normalnie wybuchnelabym smiechem na tego typu egzaltowane pierdoly, ale pasja z jaka on sie wydziera ....grrrrr.... o ciarki przyprawia, temu Molko wierzylam.
to obnazenie wszystkich slabosci, lekow, pokazanie jak zalosnym sie jest w swoim czlowieczenstwie i jak malutkim w obliczu 'zlego' swiata...jakos do mnie przemawia, tutaj te narkotyki i to wyznanie, ze jest sie emocjonalnym kaleka jest szczere, az do bolu.
kwintesencja plasibo, mnie ten kawalek powalil, wlasnie prostota i szczeroscia przekazu, wali mnie po twarzy przy kazdym przesluchaniu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wojewoda
Roskilde



Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1470
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Nie 23:19, 07 Sty 2007    Temat postu:

ehh...i jak zwykle drugs and complications Wink


(ale to jest to, co kręci i powala Very Happy )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bzik
TOP trendy



Dołączył: 04 Paź 2006
Posty: 495
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:08, 08 Sty 2007    Temat postu:

A ja nie chce znowu w kolo macieju tego samego Rolling Eyes .Nuda wieje z waszych interpretacji, szanowne panie filozofki

Pora odnalezc jakis nowy motyw w literackiej tworczosci molko Cool .
Przymuje wiec kierunek obrany przez Shadow i zakladam patetyczność nieprzyzwoita tekstu onego, gdzie poeta kieruje swe wrażliwe oczy ku wieczności ku tytułowym chmurom które się nad nim roztworzą, jasność nieskończona nastanie , a aniołowie zagrają pięknie na niebiańskich trąbkach, a udręczona dusza wędrowca zazna błogiego spokoju w sposób ostateczny

a co mozna poszalec z egzaltowanymi do obrzydzenia rymami niedojrzalego M., kto mi zabroni? Wink


Nasz nieszcesliwy poeta wlasnie skoczyl pod metro, mozg na szynach, wszedzie morze krwi, rzeznia, truchlo jego zas lezy sobie w czarnym worku, agonia już przedsmiertna, dookoła jacys obcy ludzie, policja, koroner,przychodni swiadkowie(And they're looking right through me) glosy jak tepy dzwiek bebna, ale slow już nie rozumie, tylko widzi ze go oceniaja. dopisuja sobie wlasne wersje jego historii, patrza z pogarda…


Nieszcesliwa wielka milosc poeta masz przeżył, kochanek z transkontynentalna opalenizna bez czci i wiary, opuścił go perfidnie, a przeciez nasz poeta taki sentymentalny i wrażliwy, oglada ckliwe czarno biale smetne romansidla, chociaz wstydzi się swej słabości (Fred and Ginger are too sentimental, crying in shame)

A do tego ten paraliżujący strach przed samotnością, no po prostu wziac się i zabic, bo zyc się już nie da, taka bolesc, a dragi już nie dzialaja, już nie pzrynosza ulgi...

No i wyskakuje faustowski Mefistofel, który neci sponiewieranego poete wizja spotkania samego Jezusa Personalnego- zanzania wiecznego ukojenia, szczescia skonczonego, chwyta wiec straceniec te ostatnia szanse i z okrzykiem "chwilo trwaj,jesteś tak piękna" skacze pod kola metra.


Podoba Wam sie mile panie bzikowa radosna tworczosc?? Razz Wink Cool Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Picture of Mary
Roskilde



Dołączył: 17 Lip 2006
Posty: 1372
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:24, 08 Sty 2007    Temat postu:

Lubie bzikowe interpretacje, bo zawsze bzikowa wyobraznia szaleje i dopowiada historie pełne drzmatyzmu Razz

Biedactwo nie mozesz sie pogodzic, ze Molko jest taki powtarzalny i przewidywalny i w kolko o tym samym wyje i rozpacza Wink


Cytat:
Podoba Wam sie mile panie bzikowa radosna tworczosc?? Razz Wink Cool Twisted Evil


ale nie spoko, brawa i na kolana...Molko w czerwonej sukni, rozwiane wlosy w pelnym nieladzie...rozmazany makijaz, czerwone zapuchniete oczy i ostateczny skok pod metro za namowa Mefista...prawie fanfikszyn ci wyszlo Razz Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Volga
God's mistake



Dołączył: 28 Lip 2006
Posty: 1900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Londyn

PostWysłany: Wto 22:00, 23 Sty 2007    Temat postu:

Rychło w czas, ale chciałam tylko popwiedzieć, że Chlouds od razu wydawało mi się takie jak pisze Bzik. Ale, ze zawsze moje rozumienie było odmienne od wszytkich zgromadzonych na tym forum, to postanowiłam przemysleć to jeszcze raz, a potem była konferencja, no sami wiecie;-). Cieszę, się jednak, ze choć raz moja interpretacja, choc nie wyrażona publicznie, ale jednak, zbiega sie z forumową.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shadow
TOP trendy



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 21:11, 03 Lut 2007    Temat postu:

Leżało długo w szufladzie, dzisiaj i tak mi wszystko jedno, więc -
skok na głęboką wodę:

Przyciągany przez numery

Otwórz swoje serce, pozwól mi wtargnąć do środka
Takie zdecydowanie zawsze próbuje przełamać opór
Otwórz swe ramiona
Pozwól mi zanurzyć się
W wielkiej, strasznej udręce

Spróbuj utraty tego chromosomu
Wybieram to załamany do szpiku kości

Otwórz swoje serce, pozwól mi wślizgnąć się do środka
Taka wyobraźnia zawsze pomaga wyzwolić uczucia
Otwórz swoją duszę, zanurzając się w
Wielkiej, strasznej udręce

Spróbuj utraty tego chromosomu
Wybieram to załamany do szpiku kości

Krew - zanurz się w niej
Krew - przyciąganie x 4

Otwórz swoje serce, pozwól mi wkraść się do środka
Samookaleczanie zawsze pomaga ukryć widmo
Otwórz swe ramiona, pozwól mi zanurzyć się
W wielkiej, strasznej udręce

Krew - zanurz się w niej
Krew - przyciąganie x 6

/Drowning By Numbers/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Volga
God's mistake



Dołączył: 28 Lip 2006
Posty: 1900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Londyn

PostWysłany: Sob 21:54, 03 Lut 2007    Temat postu:

A czy drawning by numbers to przypadkiem nie jest po prostu wyliczanka?

(a dla odmiany Long Division to dzielnie pod kreską..Brianowi się szkolen czasy przypomniały)

Napiszę cos więcej jutro. Dziś nie Crying or Very sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shadow
TOP trendy



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 13:32, 08 Lut 2007    Temat postu:

Nie wpadłam na to. Cóż - ja to tak zinterpretowałam. *już nie ma odwrotu*

Edit: Ktoś tutaj nie dotrzymuje obietnic. Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Volga
God's mistake



Dołączył: 28 Lip 2006
Posty: 1900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Londyn

PostWysłany: Czw 13:45, 08 Lut 2007    Temat postu:

Shadow, ja pamiętam. Tylko jak siadam i mogę się tym zając to jest 23.00 i muszę iść spać. Może dzis, albo w weekend:-(

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shadow
TOP trendy



Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 13:57, 08 Lut 2007    Temat postu:

Nie no, jasne, nie spiesz się. Sama wiem jak to jest, chociaż moje obowiązki są trochę innego stopnia - przygotowania do matury itd. Gdy już znajdzie się chwilę wolnego czasu, to nie ma na nic siły. Ważne, że pamiętasz. A ja jestem po prostu ciekawa profesjonalnego ujęcia tematu i dlatego głowę zawracam. Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Volga
God's mistake



Dołączył: 28 Lip 2006
Posty: 1900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Londyn

PostWysłany: Czw 20:20, 08 Lut 2007    Temat postu:

Profesjonalistów? That's not us, jak powiedział Brian w Cabaret of Desire Wink

*turn the tide - z tym miałam najwiekszy problem. Wg mnie tide znaczy :odpływ, zmiana. Turn of the tide to zaś przełom. Nie znalazłam opór, acz pasuje.

Refren przetłumaczyłam tak:

Pozbądź się tych genów
To mój wybór, do szpiku kości

Chromose=gen=obciązenie genetyczne. ALe obiążenie genetyczne, chromosom itp brzmi topornie. Nie wiem, jak to ująć, aby było i ładnie i wymownie.

down to the bone to chyba poprostu - całkowicie, bez wyjatku, do końca. Że bohater nasz wie na co się decydyje, całkowicie świadomie, to jego suwerenna decyzja.


Moja propzycja wygląda następująco, acz mocno zainspirowana Twoją, bo ładnie wyszło:

Wyliczanka

Otwórz swoje serce, pozwól mi się wśliznąć
Tym zdecydowaniem zawsze chcę przełamać opór
Otwórz swe ramiona, pozwól się znużyć
W wielkiej, wielkiej udręce

Pozbądź się obciążenia
To do szpiku kości mój wybór,

Otwórz swoje serce, pozwól doń się wślizgnąć
Ta wizja zawsze wyzwala lawinę uczuć
Otwórz swoją duszę, zapadnij się
W wielkim, wielkim smutku


Pozbądź się obciążenia
To do szpiku kości mój wybór,

Krew, zanurz się, krew, zatoń w niej

Otwórz swoje serce, pozwól doń się wślizgnąć
Samookaleczenie zawsze płoszy zmory
Otwórz swe ramiona, pozwól się znużyć
W wielkiej, nieogarnionej udręce


Pozbądź się obciążenia
To mój wybór, do szpiku kości

Krew, zanurz się, krew, zatoń w niej


Bardzo mi się podoba ten tekst. Przypomina mi się kiedy w zamieszchłych czasach brała zyletke, robiłam nacięcie na nagarstku i gdy pojawiała się krew, czułam jak ulatuje ze mnie całe napięcie, ból i krzywda. To dawno było. Ech, Brian, skąd Ty to wszytko wiesz? Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Picture of Mary
Roskilde



Dołączył: 17 Lip 2006
Posty: 1372
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:36, 08 Lut 2007    Temat postu:

hehehe

witam w klubie bylych chlastaczy Razz
sam sie Molko cial to wie o co w tym chodzi Wink

a dla mnie to piosnka o transseksualizmie...tralalala

Chromose=gen=obciązenie genetyczne>>>>ojojojojo pala z biologii Volgus Wink

no ale nie wchodzac w tajniki genetyki, dla mnie chodzi w utracie tego chromosomu o wyrzeczenie sie swojej plci, juz nie wazne ktory chcesz stracic X czy Y Cool bo to tylko to cie ogranicza i zamyka w swym cielesnym wiezieniu. To kwestia wlasnie czystej genetycznej tytulowej 'Wyliczanki' XX czy XY....

to jest ta 'udreka', twoje cialo, twoja plec= twoj wrog.

nikogo nie chce przekonywac do tej wizji, bo zdaje se sprawe, ze sie kupy nie trzyma, ale jest moja i tak jakos przylgnela mi do tego kawalka Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Archiwum Forum Placebo (2005r.-2007r.) Strona Główna -> Teksty Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 3 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin