Archiwum Forum Placebo (2005r.-2007r.)

Volga

Tu opiszcie jak wam było Smile

Gość

Stałem w drugim rzedzie przy barierkach. Wszystko byłoby pieknie i świetnie, Brian był boski, reszta też, tylko ludzie pchali sie tak, że dzis kręgosłup mi pęka:/ Heh, że by cokolwiek widzieć, stałem na swojej torbie <o jeso> przy okazji zalałem ją woda i stłukłem okulary:PPP
Było warto, ponieważ przez cały koncert stałem na wprost Briana.....ach ten jego wzrok:PPP Ogólnie już dawno nigdzie sie tak nie wybawilem:) a juz na pewno aż tak nie spociłem:) aha, przepraszam wszystkich, którym przeszkadzały moje łokcie:))) po prostu nie było z nimi co zrobic
Czekam na kolekna wizyte Placebo (czyt. Plasibo-a nie tak jak ten gamon z Hariasen):PPP

lady_boom_boom

Hariasen- trochę irytujący, ale nawet nawet. Na żywo jest dużo lepiej, gdyż gitary zagłuszają te żałosne teksty piosenek, a wokalistę słychać tylko w postaci rozpaczliwych jęków.
Infra red- wszystcy wstają, wszyscy klaszczą, w mojej okolicy głównie ja pozostałam wierna skakaniu i radowaniu się z całej siły Smile

Because I Want You- akumulatorki dalej nie zawiodły, wszyscy patrzyli na mnie jak na nawiedzoną wariatkę, pod koniec parę osób zaczynało iść w moje ślady
Meds- cieszyłam się, że nie cała piosenka jest pianinkowa, bardzo ładnie, ale ja chciałam szaleć!!!
Drag - szalałam!!! w międzyczasie użerałam się z wyciąganiem flagi z torby "na wszelki wypadek, jakby nie było Małpy"
Soulmates - jak tylko zobaczyłam pierwszą flagę na płycie, wyciągnęłam swoją, za mną poszło wiele osób i tak oto akcja flagowa wypaliła również na sektorach (BTW, większość chyba nie do końca wiedziała, kiedy wyciągnąć Sad

)
I Know - po tych wszystkich miłych słowach ze strony Briana, przy jego głosie, stanęły mi łzy w oczach praktycznie... piękne wykonanie
Song To Say Goodbay- skakałam, klaskałam, śpiewałam, itd. ("Pudzian" koło mnie tak łypał okiem, że szok!- ale ja się nie poddaję!)
Follow the cops- śliczne wykonanie, generalnie nie przepadam za tą piosenką, ale fajnie wyszła
One of a Kind- coraz więcej osób skakało ze mną
Bionic - jeszcze więcej!
Every You Every Me - zauważyłam, że pan z bródką przede mną śpiewa tak jak ja!!!
Special Needs - również wzruszające...
Without You I'm Nothing - starałam się nie śpiewać, nie wyć, ani nic, żeby anulka667 cokolwiek słyszała przez telefon Wink

ale to było tak piękne!!!
Blind - też nie żaden mój piosenkowy faworyt, a na koncercie miałam łzy w oczach again...
Special K- rozochocona w nic... wylałam resztki wody (generlanie wszyscy w moim otoczeniu powinni odszkodowanie dostać)

Running Up That Hill - czekaliśmy, czekaliśmy, doczekaliśmy się, fajnie, że tak długo się kończyło... uwielbiam takie wykonania!!!
Taste in Men - zawaliste wizualizacje, świetnie zagrane, z takim "syfem" jak trzeba, bardzo mi się podobało i trzepałam włosiną jak ma być Very Happy

Twenty Years - koniec... miałam nadzieję, że coś jeszcze będzie... tak fajnie to zagrali... wcale nie tak ślamazarnie i nudno, jak myślałam <zabijcie>

I jeszcze jedno- tatuś mi zrobił krzywdę, zabierając na sektory... Sad

Volga

Jako nie zorientowana od jakiegos czasu w szczegółach trasy letniej, oniemiałam na Meds - świetna prawie akustyczna aranżacja! Infra z dodtakowymi, elektronicznymi wstawkami, Soulmates z nowym intro, które wprawiło nas w lekki popłoch Very Happy

Brian nie "darł się" tak jak czasem potrafi, śpiewał starannie i melodyjnie, choć chyba nie wyciagał najwyższych tonów. Ja jednak wplę taki głos jak wczoraj niż takie darcie japy jak np. w Berlinie Wink

Byli boscy, co tu duzo gadac.

A jak go zobaczyłam w tej kamizelce, to moja pierwasza myśl " jednak mnie w niej dorwał" Very Happy

Ale wygladał bossssko.

Boże, byłabym zapomniała o RUTH, tym razem w tym wykonaniu najgenialniejasza była perskusja w tej końcówce. To był utwór!!!

OFTK, jeden z koncertowych faworytów z Meds nie zawidło, a w zasadzie nie zawidodła pantomima Briana.
I know - ten utwór wycisnął by łzy wzruszenia nawet z kaminia, a co dopiero ze mnie tuz po przemówieniu Briego. Ładnie mu wyszedł, czystko, lirycznie, zabrzmiał tak jak powinien zabrzmiec.

A flagi...w najśmielszych snach nie przewidywałam takiej reakcji! Liczylismy na lekki uśmiech i może Thank you, jeśli będa w dobrycjh humorach, a dotalismy kazanko, osłupienie na twarzach i machanie Briana pikczerową flaga. To było warte trzy razy więcej wysiłku i 5 razy więcej stresu.

wojewoda

ja tylko powiem krótko, Asztrej jeszcze śpi, ja ju od półtorej godziny nie mogę z adrenaliny pokoncertowej.
zobaczyłam to zdjęcie. Nie wiem dlaczego, może to support podziałał na mnie tak bardzo EMOcjonalnie, albo to zespół, który dał tak świetny koncert...w każdym razie zobaczyłam zdjęcie od Lady i łzy wzruszenia napłynęły do oczu, ja, siuśmajta pierwszej klasy Very Happy

nie mogę nic mówić. zatem nie dzwońcie dziś, odpowiadam jedynie na smsy Wink

Widać było, że Brian myślał przez całe soulmates, co ma powiedzieć, dał nam wykład, chyba wszyscy się zastosowali do jego polecenia Smile

Umarłam i narodziłam się na nowo, tam, przy barierce, naprzeciwko Stefa. (ale egzaltacja, hu hu!) Razz

No, to więcej potem, gdy przestane głęboko oddychać (żebra...) i wzruszać się. Razz

nevyn

hm, ja napiszę krótko, bo nie wiem, czy to tylko moje wrażenie...
Stałem tuż za konsoletą - widok na scenę był bardzo dobry, ale to co dobiegało moich uszu, było w większosci nie do słuchania. Ściana hałasu, z którego od czasu do czasu dobiegały jakieś DŹWIĘKI. Czy Wy tam w przodzie mieliście lepszą słyszalność?

Gość

Ja stałem w drugim rzędzie pod ścianą i słyszlaność była znakomita. Nawet by mi do głowy nie przyszło że na tyle było tak cienko...

nevyn

hm, no to widocznie to co złe poszło na tyły Very Happy

lady_boom_boom

Dla mnie efekty dźwiękowe świetne!!! Tata myślała w sumie, że dostanie zawału od tej perkusji na bisie.... Ale ona po prostu była taka żywiołowa i fajnie brzmiąca Wink

req

Taa, fale czułem fale dzwiękowe na sobie, stałem jakoś w 3-4 rzędzie. Moim zdaniem, jak na koncert, było przyzwoicie.

A co do samego koncertu, to jestem zachwycony. Ostatnio nie słuchałem nowych bootlegów, więc nie wiedziałem właściwie jak trasa ta wygląda. Ale zostałem baaardzo pozytywnie zaskoczony i wyszedłem z wielkim uśmiechem ;D Nie mówiąc już o ilości wody, jaka ze mnie płynęła i sprawności ruchowej nóg. Moim zdaniem, zagrali o wiele lepiej niż na openerze i bawiłem się lepiej Wink

Aa, ktoś zwracał uwagę na wizualizacje, jakie szły podczas piosenek na telebimach za scena? GENIALNE! Takie abstrakcyjne i pasujące do klimatu piosenek, że aż "ciarki" mnie przechodziły. Chciałbym to mieć w wersjach teledyskowych Very Happy

lady_boom_boom

Aleksandra

Mój pierwszy i taki cudowny koncert Placebo. Najlepszy. Trochę żałuję, że miałam sektor (H1) ale widoczność naprawdę dobra, mimo miejsc siedzących wszyscy skakali i było bosko.

Akcja z flagami- świetna. No i ta reakcja Briana...ahh!! Wzruszyłam się bardzo, aż sie popłakałam, hehe... ale to ze wzruszenia... pierwszy koncert i tyle lat czekania (+ zmarnowana szansa w 2003 roku :/)

Świetnie, że zagrali "Running Up That Hill", "Followe the cops back home" i "Taste in Men".. no i całą resztę! Wizualizaje cudne no i nagłośnienie również.

- Co do supportu, myślałam, że będzie gorzej, ale było ok. Zdziwiłam się tylko troszkę różnicą w głosie wokalisty w czasie wykonywania utworów a jego normalnym głosem. I ah, to wpadka na samym początku :/

Cudownie było.

WELCOME HOME. Flaga sobie leży na krzesełku.... Smile

Sheat

Olga

A ja byłam najpierw gdzieś w 10 rzędzie, później się dopchałam do 3 Wink

naprzeciwko Stefana byłam Wink

Extra, że zespół tak zareagował na flagi! Super, że im się podobało! Wink

moja flaga do końca była w górze Very Happy

Na koniec moje 3 ukochane piosenki *.* RUTH, Taste in men i Twenty yeras Wink

jestem bardzo zadowolona.

Sawilos