Archiwum Forum Placebo (2005r.-2007r.)

Puerto_Rico

o lol.

Gay - 80%
Bi- 45%
Straight- 35%
Les- 25%

fuckinromantic

A ja osobiście w Boga nie wierzę. W żadnego. Jakoś mnie to nie..przekonuje.
Orientacja seksualna? Dla mnie nie ma to wielkiego znaczenia ^^.
Ale zgadzam się z przedmówcami. W Polsce ludzie naprawdę nie są tolerancyjni.

Puerto_Rico

ludzie w Polsce są bardzo nietolerancyjni i to nie tylko jeśli chodzi o orientację seksualną, ale wiele innych spraw

Dorka

Z tamtego poprzedniego na orientację:

Straight 75%

Lesbian 55%

Bisexual 45%

Gay 40%

Ooo, jestem nawet gejem w 40 %, a tak, to całkiem, całkiem hetero Smile

)

Z tego drugiego na orient: Dorka is 43 % GAY, hihihihi

A co do wiary, to jestem katoliczką, ale do kościoła nie chodzę bo mi się nie chce (chodziłam jak byłam w podstawówce i trochę w gimnazjum), teraz jestem w kościele tylko w święta i inne 'uroczystości'. I jakoś nie czuję potrzeby wzbogacania życia duchowego poprzez wiarę. Więrzę, że gdzieś w odległej galaktyce są... oni, zielone ludki Razz

signalfire

Bisexual 75%

Straight 70%

Lesbian 55%

Gay 50%

a z tego drugiego jestem 43% GAY Razz

Justyna O.

wiara-jestem agnostyczką. Uważam, że ateiści nie mają całkowicie racji, można mówić, że wg mnie Boga nie ma, ale pewności nie mamy nigdy...to samo u wierzących, chociaż u nich to właśnie wiara jest tym motorem napędowym. Orientacja? hmm, gdzieś przeczytałam, ze podobno wszystkie kobiety są trochę biseksualne:) Światopogląd? Jestem członkinią SLD. Więc poglądy lewicowe.

ancia

33 % gay.

Nie ufajcie takim testom!

ancia

Czas napisać coś od siebie. Jeśli chodzi o wiarę to jakoś ostatnio przestałam się tym kompletnie zajmować. Nie zastanawiam się już nad tym tak intensywnie jak kiedyś. Jestem ochrzczona. Po mojej 1. komunii cała moja rodzina przestała chodzić do kościoła, oprócz babć oczywiście. Pojawiamy się nim jedynie by święcić jajka na Wielkanoc lub w trakcie zwiedzania. Nie lubię księży, zakonnic, w kościele zawsze mdlałam. Przyjęcia bierzmowania odmówiłam. Swego czasu a było to 3 lata temu miałam kontakt z Hare Kryszna co wspominam niezwykle serdecznie. Trwało to jakies półtorej roku. W tamtym czasie było mi to potrzebne. Ale to już zamknięty etap. Na dłuższą metę nie byłam w stanie zaakceptować pewnych zasad. Z tamtego okresu pozostały mi miłe wspomnienia, oprawiony w śliczną ramkę obrazek nad biurkiem, kilka książek, zwyczaj palenia kadzidełek, sentyment do wszystkiego co indyjskie i zatwardziały wegetarianizm. Ileż ja to bojów musiałam stoczyć by wreszcie to zaakceptowano! Często też nachodzi mnie coś i odmawiam Maha Mantrę. To tyle od roku staje w miejscu, w jakimś zawieszeniu niezdolna czy nawet po prostu niechętna do jakichkolwiek zmian w tym temacie.

Dete

"Jedynie zwyrodniałe życie potrzebuje wyrzeczeń, zakazów, ascezy, moralnych i religijnych ideałów. Podstawą wszystkiego jest wyłącznie życie, ono jest pierwszą i bezwzględną wartością. Nie ma żadnej inne obiektywnej prawdy." (Fryderyk Nietzsche) coś wtym jest Wink

i jak na razie jest to jedyne w co wierzę teraz.

salema

Ciekawy cytat. Nietzsche momentami mówił naprawdę mądre rzeczy, a czasami... szkoda słów.

Treść cytatu w sumie popieram Smile

s' the figurehead

s' the figurehead

s' the figurehead

pantufel

s' the figurehead edytuj posty proszę Smile

salema

Taka mnie naszła refleksja co do wegetarianizmu: znam parę takowych ludzi i jest tylko jedna rzecz, która mnie w nich wkurza. Te wszystkie "o łeeee, jak możesz jeść mięso", "ja nie mogę dotykać mięsa ani patrzeć na nie, bo to fuuu". Kurczę, to samo mogę im powiedzieć, bo ja NIE ZNOSZĘ warzyw poza kalarepą i surową marchewką. No ble! Wink

Nie chcę oczywiście bagatelizować, ale takich znam wegetarian i czasem mam ochotę zadźgać ich marchewką! Wink