Archiwum Forum Placebo (2005r.-2007r.)

PersonalJesus

Teraz czas na moją relację z koncertu, będzie ona TROCHĘ INNA od pozostałych recenzji a to za sprawą pewnego wydarzenia, którego nie życzyłbym nikomu....

Otóż po super drodze do Warszawy (super atmosferka w pociągu) jedziemy na Torwar (z Moją Dziewczyną) i tak sobie patrzymy na naszą reklamówkę, która jest rozcięta - a to oznacza jedno: ZGUBILIŚMY albo ktoś nam zayebał bilety:( Masakra, kupiliśmy bilety z 4 miesiące temu a tutaj takie coś - nie wiedziałem co robić, kompletna załamka, naprawdę... Sad

. Zdecydowałem sobie jednak strasznie wkur#iony, że skoro tu już jesteśmy to MUSIMY ten koncert obejrzeć. Biegnę więc do kasy, są bilety na sektory, ale oczywiście kartą bankomatową nie można płacić (Europejska KUR#A stolica, a nie można kartą płacić - świetnie!!!!!!!!!, jak na wsi się czułem!), spytałem chyba pół Warszawy gdzie jest najbliższy bankomat i w końcu z 2km od Torwaru wypłaciłem pieniądze - kupiłem od jakiegoś gościa bilety trochę się obawiałem bo na bilecie było napisane BILET BEZPŁATNY, ale ostatecznie strasznie zmęczeni tym wszystkim weszliśmy..................................

Koncert (mój pierwszy Placebo) znakomity!, znakomita setlista, świetnie grali, wszystko było perfekcyjne! Trochę "straszyliście", że będziecie od wczesnych godzin rannych, będziecie walczyć o barierki, tymczasem ja przybyłem o 19 i miejsca miałem świetne.
Znakomite InfraRed, Blind, Meds, The Bitter End, Every You, RUTH i wiele wiele innych utworków - po prostu rewelacja!!!!!!!!!!!!!!!
Aha! Gratuluje wszystkim super akcji z flagami - było świetnie!
Jeśli chodzi o support, to praktycznie był bo musiał jakiś być - nie bardzo mi się to podobało, ale też nie ma co krytykować....

QOORA · Gość

Hehehe, szanse na to, ze reklamowka sama sie rozciela sa niewielkie. Z drugiej strony dziwne, ze zginely tylko bilety.
A poza tym kto niby przyjezdza do Wawy z reklamowka, w ktorej trzyma "dokumenty" itp??

Miska · Gość

Ja tez cały czas jestem pod wpływem wczorajszego koncertu:) tylko nie moge sobie odzałowac tego ze znow posłuchałam rozumu i nie zaryzykowałam biorac aparat.Skrecało mnie jak wiedziałam jak ludzie robili zdjecia i krecili filmyByłabym bardzo wdzieczna jakby ktos mnie poratował jakims materiałem pamiatkowym bo umre:/ Cudowne i know-mi tez az łezka spłyneła zreszta tak samo jak na Without You... na to czekałam.No i oczywiscie Running...idealne wykonanie...czysciutkie...Koncert 100 razy lepszy niz ten a na Openku(ach te festiwale)zadziwaiajace ze fani placebo sa aż tak charakterystyczni;)cudowne były te tence Bri i Stefa a jak Molko wział ta flage w rece to było takie kochane... zalowałam tylko ze ten"wedrujacy blunt" nie trafił do mnie;P

Miska · Gość

Przykra historia z ta reklamowka a co do NIE-FARTOW to moja kumpela sie przed samym wyjazdem na Torwar zacieła w łazience i musielismy robic szybka akcje rozwalania zamka;P

kajnia · Gość

witam

moze mi ktos przeslac swoje filmy z koncertu ma na mila [link widoczny dla zalogowanych] albo zarzucic na jakis serwer i podac link na forum Smile

bo ja filmowalem sobie komorka i strasznie mi szumi Smile

a chcialem sobie jeszcze raz posluchac jak graja Very Happy

Draq princess

ooo personal jesus postawa godna placebofana! *brawa*\

ło rany przeglądam przyjaciół na majspejsie-i cholera patrzę że mi hariasen kiedyś dwanoooo temu requesta wysłało! i to musieli mnie gdziesz przyczaić bo ja mam prywatny profil...hehe

Gość

Pierre Anightin

Grr, wylogowalo mnie przed napisaniem posta.

To bylem ja, jeszcze raz, no to ladnie ze ja rzucam a wedrujacy papieros nie doszedl do mnie Sad

Draq princess

btw bardzo fajnie wyglądałeś Smile

ja to w tym kapeluszu w kropki:)

edith

kurcze no było obłędnie, genialnie, nieziemsko! moi ulubieni mężczyźni grali cudownie. Brian oczywiście nie zawiódł i starałam się jak tylko mogłam wsłuchać w to co śpiewał i jak śpiewał. ale było ciężko bo każdy się produkował Very Happy

wiem tylko że śpiewał bardzo bardzo dobrze. na początku byłam z jakieś 5 m od barierek z dobrą widocznością na Briana i Stefka, niestety Stevena widziałam tylko z niebieskim recznikiem ery pod koniec. po opuszczeniu flagi o mało brakowało zebym zemdlała ale znajoma na mnie pochuchała i jedyne czym myślałam to niestety ale spieprzyć bo wiedziałam że nie dam rady. jakoś się przecisęłam do barierek dostałam wody i już lepiej. szczerze to z tego całego podniecenia mało co pamiętam ale wiem że było warto bo to był naprawde świetny koncert.
a właśnie. stał tam jakis facet kolo sceby i nagrywal koncert. nie wiecie moze czy oni to gdzies puszcza czy nie? bo fajnie byloby miec pamiatke zeby juz calkiem nic nie zapomniec.
po przeczytaniu tego co powiedzial Bri normalnie jestem w szoku. ja słyszałam tlko że dziekueją bo wtedy zaczęłam widzieć i słyszeć po moim omdleniu. mysle ze chlopakom sie spodobalo i zobaczyli ze warto jednak choc dla stosunkowo niewielkiej ale jakze oddanej publicznosci przyjezdzac na koncerty do polski. pozdrawiam

Almariel

To może teraz ja.
Spędziłam pod Torwarem 8 godzin w palącym słońcu. Tyłek miałam tak opuchnięty, że przez ostatnią godzinę wolałam stać niż siedzieć. Ale i tak było miło (pozdrowienia dla ekipy z Poznania Wink

)
Kiedy już otworzyli te bramki i zaczęłam biec, to dopiero jak z hukiem wbiłam się w barierkę pod sceną zrozumiałam, że już jestem i że już bardzo blisko do finału tego czekania. I z radości chyba nawet krzyknęłam do Volgi wbijającej się w barierkę obok mnie: "Mamy barierki!" czy coś w tym stylu Wink

Szacunek dla ochrony, która po wyniesieniu pięciu osób w przeciągu 15 minut po wejściu na halę zaczęła rozdawać wodę. I dbała o to, żeby nam się kokardki nie rozwiązywały Very Happy

No, i oczywiście dla pana który polewał nas wodą z butelki...
Support mnie nie zachwycił. Nie podobały mi się chamskie okrzyki dobiegające z różnych stron, ale nie będę w sumie wypowiadać się na ten temat. Cieszyłam się, że schodzą, bo to oznaczało, że Placebo jest blisko.
Co mogę powiedzieć o samym koncercie? Pierwsza reakcja - było zajebiście. Zaczęło sie dość chłodno. Brian naburmuszony. Ten jego kop wymierzony w obiektyw jednego z fotografów... Soulmates, akcja flagowa. Miałam zaszczyt otwierać jeden rzep Wink

Ponieważ stałam naprzeciwko Briana to jego reakcję obserwowałam. Najpierw wręcz komicznie rozszerzyły mu się oczka. Patrzył i patrzył. Rozejrzał się po scenie. I ten uśmiech wypływający na jego twarz. Uśmiech Stefana... Ehh. Co tu gadać, łzy mi do oczu napłynęły. Spontaniczne podnoszenie ogromnej flagi do góry. Nawet nie wiem kto ją jako pierwszy odczepił. Na pewno ktoś z prawej strony... i ta przemowa.
Koncert od tego momentu to po prostu coś nie do opisania. Ta mimika na OOAK, piękne wykonanie I Know i Blind. Parampampamparara wykrzyczane, nie, wyryczane przez tłum ludzi i porozumiewawcze spojrzenia Stefa i Briana. Tych momentów było wiele i bez sensu jest je wszystkie wyliczać. Na pewno długi czas będę pamiętać.
Mam posiniaczone ręce. Na klatce piersiowej mam bruzdy i odznaczenia po barierce. Biodra mam zdarte do krwi. Nogi poobijane. Było warto.
I'm still smiling, just as He hoped we would.

Draq princess

po towjej relacji też mi łezki stanęły w oczkach...

Kinomaniaczka

Dużo tu tego wszystkiego nie mam czasu na razie czytać, ale powiem, że żyję. Kocioł jakieś 5 metrów od sceny był potworny, zwłaszcza że widziałam dobrze jakąś 1/2 koncertu bo dużo też walczyłam o powietrze x]
I powiem, że tej otwartej gęby Stefana zaraz po rozwinięciu dużej flagi to chyba do końca życia nie zapomnę Very Happy

Niestety nie słyszałam Special K na płycie tam z przodu, bo w pewnym momencie okropnie się poczułam i musiałam wyjść po wodę, więc RUTH, Taste In Men i 20years słyszałam z końca płyty.
Ale piękne to wszystko było, no i akcja genialna. Unosze sie jakieś 2 metry nad ziemią 8]

Pierre Anightin