Forum Archiwum Forum Placebo (2005r.-2007r.) Strona Główna Archiwum Forum Placebo (2005r.-2007r.)
Nowe forum dostępne pod adresem www.forum.placebo.prv.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Meds
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Archiwum Forum Placebo (2005r.-2007r.) Strona Główna -> Teksty
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bzik
TOP trendy



Dołączył: 04 Paź 2006
Posty: 495
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:44, 12 Gru 2006    Temat postu:

Volga napisał:
A nie poprostu ktoś żałosny, ktos kto udaje kogoś ważnego/wielkiego, a tak naprawdę jest przeciętnym człowiekiem i właśnie o poranku, kiedy cała noc, nacpany i pijany, pełen tej odwagi jaką daja dragi, udowadniał wszytkim, że jest królem świata, teraz staje sam ze soba w lustrze i widzi swoją małość, wręcz mierność? Widzi z cała przerażająca i wszeochograniająca pewnością, ze jest nikim? To chyba jest bardziej dramatyczny moment w zyciu niż zwykły kac pt. znowu sie póściłem/am?


A ja rozumiem to na odwrót Very Happy .

penis w przebraniu wibratora-> czyli cos naturalnego udające żelowa, lateksoawa czy inna zabawke- cos sztucznego


ktos budzacsie rano na kacu, detoxie, wie, że do cholery nie jest taki bezpwartosciowy i przecietny, ale udaje, małpuje, przebiera sie w błyskotki, tandetne sukmany i udaje kogos kim naprawde nie jest. . Ofiara własnej autokreacji .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Picture of Mary
Roskilde



Dołączył: 17 Lip 2006
Posty: 1372
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:46, 12 Gru 2006    Temat postu:

wibrator to nie to samo co dildo Razz ale mniejsza z tym <lol>

w skrocie chodzi o falsz i oblude, no!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bzik
TOP trendy



Dołączył: 04 Paź 2006
Posty: 495
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:49, 12 Gru 2006    Temat postu:

Picture of Mary napisał:
wibrator to nie to samo co dildo Razz ale mniejsza z tym <lol>

w skrocie chodzi o falsz i oblude, no!


jasne. Ale nie wiem, jak to się nazywa po polsku Crying or Very sad . wibratpor wyszedł mi najbliżej Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Picture of Mary
Roskilde



Dołączył: 17 Lip 2006
Posty: 1372
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:51, 12 Gru 2006    Temat postu:

no wlasnie kuska o tym pisalam, ze nie ma polskiej nazwy Łeeeeeee...ulomny ten nasz jezyk, a dildo to takie sliczne slowo jest Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Volga
God's mistake



Dołączył: 28 Lip 2006
Posty: 1900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Londyn

PostWysłany: Wto 22:00, 12 Gru 2006    Temat postu:

Dildo chyba już weszło do polskiego języka, tylko - jak onegdaj radio - nie podlega odmianie.

Polski jezyk, niestety, ubogi jest w kwestiach seksu i płciowości.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wojewoda
Roskilde



Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1470
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Wto 22:40, 12 Gru 2006    Temat postu:

No co się dziwić, wszak kilkadziesiąt lat seks był tematem tabu Cool No dobra, to wrzucam to moje nieszczęsne coś, walczcie z tym Smile Bynajmniej nie jest dosłowne, starałam się jakoś tak mniej topornie. Ale nie wiem jak wyszło.

W chłodnym blasku świtu

W chłodnym blasku świtu
Kiedy wszyscy ziewają
Jest ci dobrze

W chłodnym blasku świtu
imprezy się wypalają (lub powszednieją, ale chodziło mi o rym do "ziewają")
Jest ci dobrze
Kiedy skóra cierpnie
a wczorajsze działania odchodzą (w niepamięć, przeszłość) <- tu mi się nie podoba

Zapomnij minione niedyskretności (siakiś lipny neologizm mi powstał, może być faux-pas, też ładnie brzmi Wink )
i skradzione właśności
Jest ci dobrze
o chłodnym brzasku

W chłodnym blasku świtu
kiedy wszyscy ziewają
Jest ci dobrze

W chłodnym blasku świtu
masz kaca moralnego (tak delikatnie powiedziane Wink )
Gapiąc się w twarz (widząc w lustrze twarz), której nie znasz
Przegrany, grzesznik, tu ten nieszczęsny dildowaty kutasik :]
o chłodnym brzasku

jutro, jutro
kiedy skóra cierpnie
a "wczoraj" zanika

zapomnij minione niedyskretności
i skradzione własności
jest ci dobrze

jutro jest tylko (czajnikiem Smile ),
cienką granicą (gwiżdżącym) <- to jest teraz toporne, ale również cholernie chce mi się spać...
w chłodnym blasku dnia

Walczcie z tym:)
Naszukałam się jak głupia tego "whistle away", żeby miało to jakiś sens. Generalnie można to uznać za "wygwizdanie" po prostu, ale znalazłam również to wyrażenie w tytule jakiegoś tam artykułu, który brzmiał mniej więcej : a few man bla bla bla whistled away death"; albo może uznać to za odsunięcie tylko na trochę czegoś nieuchronnego? Tylko jak to ładnie ubrać w słowa...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wojewoda dnia Wto 22:53, 12 Gru 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Volga
God's mistake



Dołączył: 28 Lip 2006
Posty: 1900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Londyn

PostWysłany: Wto 22:45, 12 Gru 2006    Temat postu:

Korzystałaś z tekstu na placebo. fan.pl? TW tekście nie ma "king" tylko kettle - czajnik. Taka bezpretensjonalna metafora codzinności.

Ale ja naprawdę musze iść spac.


Pomysle o tym jutro, jak mawiała Scarlet O'Hara Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wojewoda
Roskilde



Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1470
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Wto 22:47, 12 Gru 2006    Temat postu:

no właśnie, nie byłam pewna tego king/ kettle, bo w tylu miejscach w ilu było kettle, w tylu samo było king Cool

ale teraz wszystko się rozjaśniło, nie trzeba tak kombinować z tym "whistle away" Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Volga
God's mistake



Dołączył: 28 Lip 2006
Posty: 1900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Londyn

PostWysłany: Śro 7:15, 13 Gru 2006    Temat postu:

Jutro tylko czajnik
Zagwiżdże

albo

Jutro tylko czajnik
Cie wykpi Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wojewoda
Roskilde



Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1470
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Wto 18:48, 19 Gru 2006    Temat postu:

To ja tak jeszcze tylko a propos pierrota, bo ładne coś znalazłam w Gaimanie:

"Arlekin to postać hultaja z commedia dell'arte, niewidzialny psotnik wyposażony w maskę i magiczny kij i ubrany w kostium o wzorze w romby. Kochał Kolombinę i poszukiwał jej wśród kolejnych atrakcji, natykając się na tak klasyczne postaci Doktora i Klowna, i czasami odmieniając każdego, kogo napotkał na swej drodze."

Wiem, że już to przerobiłyśmy wzdłuż i wszerz, ale to takie ładne podsumowanie Cool Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elle
Open'er



Dołączył: 18 Lis 2006
Posty: 951
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: centrefolds

PostWysłany: Nie 21:20, 18 Lut 2007    Temat postu:

'Leki'

Byłem sam, odzyskiwałem wolność
Starałem się jak mogłem by nie zapomnieć
co stało się z nami, co stało się ze mną
Co się stało, kiedy pozwoliłem się temu zapuścić [w sensie zepsuc]

Byłem zakłopotany przez tych na górze
zapominałem nazwiska i twarze
Przechodnie patrzyli na mnie
jakby umieli to wymazać.

Kochanie, zapomniałeś wziąć swoje leki?
Kochanie, zapomniałeś wziąć swoje leki?

Byłem sam, gapiłem się ponad parapetem
Starałem się jak mogłem by nie zapomnieć
o wszystkich rodzajach szczęścia, wszystkich rodzajach radości
i naszym bohaterskim przyrzeczeniu.

Jakie to mogło mieć znaczenie dla nas?
Jakie mogło mieć znaczenie dla mnie?
I konsekwencji?
Byłem zakłopotany przez kwiatki i pszczółki
Zapominałem, czy na pewno o to mi chodziło.

Kochanie, zapomniałeś wziąć swoje leki?

I sex, narkotyki i komplikacje

Kochanie, zapomniałeś wziąć swoje leki?

Byłem sam, odzyskiwałem wolność
Ze wszystkich sił starałem się nie zapomnieć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hearty
electronic haze



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1764
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: the middle of nowhere

PostWysłany: Nie 21:35, 18 Lut 2007    Temat postu:

pierwsza uwaga-to "falling free" wg mnie to raczej swobodny spadek....w sensie takiego uczucia,podmiot w końcu wariuje,ale to tylko swobodna podświadoma interpretacja,mogę się mylić

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elle
Open'er



Dołączył: 18 Lis 2006
Posty: 951
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: centrefolds

PostWysłany: Nie 22:39, 18 Lut 2007    Temat postu:

'free fall' to jest swobodny spadek. albo cos w rodzaju naglej dewaluacji..

tez sie nad tym zastanawialam, ale doszlam do wniosku, ze bardziej chodzi o stawanie sie wolnym, w takim sensie, ze odpadajac od pewnej calosci...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Volga
God's mistake



Dołączył: 28 Lip 2006
Posty: 1900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Londyn

PostWysłany: Nie 22:47, 18 Lut 2007    Temat postu:

A to nie jest takie wolne spadnie w gorzkim sensie - jestem sam, samotny, swobonie spadam, ta wolnośc jest swego rodzaju bólem, nikt nie dba o to gdzie"spadam".

Albo poprostu jestem tak medicated, ze wydaje mi się ze spadam?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Volga
God's mistake



Dołączył: 28 Lip 2006
Posty: 1900
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Londyn

PostWysłany: Śro 21:40, 28 Mar 2007    Temat postu:

W ramach kojenia swojej dzisiejszej złości, postanowiłam zając sie Song to Say Goodbye (tak właśnie na pożegnanie Wink )

Pieśń na pożegnanie

Jesteś jedną z boskich pomyłek
Płaczesz, fatalnie zniszczysz cerę*
Dobrze wiem jak to boli
A ty nadal nie chcesz mi zaufać
Teraz wyważam Twoje drzwi
Aby uratować Twoją opuchniętą twarz
choć już Cię nie szanuję
Ty kłamiesz, udajesz bezużytecznego

Zanim nasza niewinność przeminęła
Zawsze byleś jednym z tych
błogosławionych przez niebiosa
i przez głos, który zmuszał mnie do płaczu

Mój, oh mój

Byleś dzieckiem natury
Kimś kim chciałem zostać
Twoja igła oraz wyrządzone szkody
Pozostawiły blizny w przeszłości**
Teraz chce Cię przebudzić
I ściągnąć z Płynnego Nieba
Bo jeśli nie, oboje marnie skończymy
Z Twoją zwykłą piosenką na dowidzenia

Piosenką na dowidzenia
Piosenką na dowidzenia
Piosnka na...

Zanim nasza niewinność przeminęła
Zawsze byleś jednym z tych
błogosławionych przez niebiosa
i przez głos, który zmuszał mnie do płaczu.

* szukałam, czy to nie idiom, ale w końcu stwierdziłam, żeby to przetłumaczyć dosłownie - taka aluzja do starego, wypindrzonego Molko. W końcu to list od niego do niego.

**chciałam to przetłumaczyć bardziej dosłonie, ale po polsku to nie brzmi dobrze.

Bardzo smutny tekst, a w kontekście jeszcze tego filmu Liquid Sky, podkreśla wymowę reportażu z Meds "Death of nancyboy".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Archiwum Forum Placebo (2005r.-2007r.) Strona Główna -> Teksty Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 9 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin